piątek, 22 listopada 2013

rozmowa z English Teacher

Witajcie, dzisiaj krótka notka o dalszym wypełnianiu aplikacji.

W tym tygodniu postanowiłam zająć się jej pierwszą częścią, czyli Student Information, która zawiera 6 stron. Jako że uporałam się z nimi wszystkimi w 3 dni (pomijając list moich rodziców do host family) to zabrałam się za kolejną część - Educational Information - a konkretnie dwoma stronami, które powinien wypełnić obecny nauczyciel angielskiego.


Już 2 dni temu poprosiłam moją nauczycielkę o wypełnienie tych stron, ale okazało się, że aby je wypełnić, to musi przeprowadzić ze mną interview, dlatego dzisiaj w szkole miałam do niej przyjść na długiej przerwie. Najpierw musiałam jej opowiedzieć o tym, dlaczego chcę jechać na wymianę i ogólnie o rzeczach związanych z wyjazdem. Osobiście jestem rozgadaną osobą, więc mówienie nie sprawia mi specjalnych trudności. Wiadomo - czasem brakuje jakiegoś słowa, ale jestem w stanie szybko z tego wybrnąć. Jedyne co bywa trudne to moment, kiedy nauczyciel zadaje pytanie, a ja po prostu nie wiem co odpowiedzieć nawet po polsku. Więc szybko wymyślam cokolwiek i gadam o bzdurach xD Jedyne co mi niezbyt dobrze poszło (powiedzmy sobie szczerze - poszło po prostu źle) to czytanie. To znaczy 1 część, czyli przeczytanie tekstu na pół strony, przebiegła w miarę przyzwoicie poza kilkoma długaśnymi i dziwnymi słowami, no ale to wiadomo. Gorzej z kolejnym zadaniem - opowiedzeniem co przeczytałam. No i tu pojawił się problem, a mianowicie tak się skupiłam na przeczytaniu tego poprawnie, że nie wiedziałam, co czytam. Później nauczycielka mnie zapytała, o czym był tekst, a ja siedzę z zaćmieniem mózgu i wymieniam jakieś dwa imiona i nieliczne szczegóły, przerywane długimi i wymownymi "yyy...". W sumie to z rozumieniem czytania na głos po polsku też mam czasami problem (zwłaszcza gdy chodzi o podręcznik do WOSu i WOKu), choć jestem molem książkowym pożerającym gdzieś z 5 książek miesięcznie, no ale przecież nie czytam ich głośno. No cóż, następnym razem będę pamiętać, żeby czytać z użyciem mózgu.


W sumie to interview poszło mi dobrze, więc jestem nawet zadowolona. Teraz czeka mnie wizyta w szkolnym sekretariacie po parę pieczątek, podpisów i świadectwo, oraz wielokrotne odwiedziny u lekarza z dużym prawdopodobieństwem dodatkowych szczepień. Chyba nie muszę mówić, jak się cieszę, to ostatnie mówi samo za siebie.

2 komentarze:

  1. Jejku! Strasznie ci zazdroszczę! Jestem ciekawa ile płaciłaś za całą wymianę. Chodzi mi o sumę kosztów wizy, biletu, ubezpieczenia itd. Sama myślę o wyjeździe na wymianę za dwa lata. Z góry dzięki za odpowiedź i powodzenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napiszę o tym posta, jak sam to wszystko ogarnę, bo codziennie dochodzą jakieś nowe koszty.

      Usuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)