poniedziałek, 4 maja 2015

W parku i na basenie

Jeff odebrał mnie z piżama party u Cindy wcześnie rano, ponieważ wybierali się z Jenn na jego urodzinowy lunch i do kina, i zgodziłam się zająć się chłopcami. Postanowiłam zabrać ich do parku, pogoda była piękna, niech się dzieci pobawią zamiast siedzieć przed telewizorem. Przygotowałam koszyk piknikowy: tosty z masłem orzechowym, jabłka pokrojone w ćwiartki i ukochane żelki chłopców za radą Jenn, które są tutaj uznawane za zdrowe, w końcu skoro nazywają się "fruit snacks", to chyba są zrobione z owoców, a owoce są zdrowe, nieprawdaż? Wysmarowałam ich kremem do opalania 100%, inaczej spaliliby się na wiór, ponieważ w Teksasie słońce góruje na wysokości pod kątem prawie 90 stopni. Ja jestem już opalona na maksa, za to oni nie, bo nie wychodzą na zewnątrz.

Oboje byli wniebowzięci, żebyście widzieli, jak szaleli na placu zabaw! Colt wspinał się wszędzie; na początku bał się drabinki, ale po kilku minutach stanął na samej górze i potrzebował pomocy z zejściem. Liam spędził większość czasu w piaskownicy, a raczej żwirownicy, bo piasek był okropny. Colt później do niego dołączył, co prawda nie wiedzieli, co można robić w piasku, ale dziecięce instynkty wzięły górę i zbudowali zamek a la kopiec kreta z patykiem na czubku. Potem odkryli drzewa przy basenie i zaczęli się na nie wspinać. Jestem dumna z tych łobuzów! Pamiętam jak kiedyś Jeff próbował namówić Colta, aby wszedł na drzewo na parkingu, ale dziecko wystraszyło się wysokości i odmówiło współpracy.





W drodze powrotnej obaj byli zmęczeni, ale za to szczęśliwi jak nigdy. Colt zjadł tosta, w przypływie energii zaczął biegać i zaoferował, że popcha wózek z Liamem. Za każdym razem, kiedy widział śmieć na trawie, chciał go podnieść i wyrzucić do kosza, i oburzał się, jak można tak zaśmiecać środowisko. Jest bardzo dobrze wychowany pod tym względem, Amerykanie zwracają uwagę na zdrowie i pomoc innym. Nie zawsze są w pełni świadomi niektórych rzeczy, np. uważają żelki za zdrowe i nie wiedzą wiele o chemii w jedzeniu, myją ręce trzydzieści razy dziennie i nie wychodzą z domu bez żelu do dezynfekcji rąk (taki alkoholowy płyn), ale trzeba przyznać, że wiele rzeczy robią dobrze.

Po południu chłopcy bawili się w domu i oglądali bajki, a ja zajęłam się naszym ogrodem i podlałam rośliny. Muszę zrobić zdjęcia i wam pokazać. Do tej pory dojrzała tylko truskawka, którą niestety zjadł ptak, co ciężko przeżyłyśmy. Głupie ptaszysko! Za to kolejna truskawka zaczyna rosnąć, widziałam też dwa malutkie pomidory i papryczki jalapeño, sałata staje się większa z dnia na dzień, a ogórek kwitnie jak szalony.

Aż do obiadu czytałam książkę Nicholasa Sparksa pt. "Dear John". Bardzo mnie wciągnęła, normalnie nie czytam tego gatunku, preferuję fantasy, ale dobra książka to dobra książka, czyta się ją szybko i z ciekawością. Mój nauczyciel polskiego wspominał kiedyś o Sparksie, kiedy omawialiśmy style pisania i z tego powodu postanowiłam sięgnąć po tę książkę. Nie żałuję, polecam.

Po kolacji poszłam na osiedlowy basen. Czekałam na to od piątku, kiedy to otworzyli go po zimowej przerwie. Tak mi się spodobał, że zamierzam chodzić tam tak często, jak tylko się da. W poniedziałki jest zamknięty, ale w każdy inny dzień postaram się korzystać z okazji i pływać do wieczora. Muszę zaprosić do nas Susi któregoś dnia, a nawet wszystkie koleżanki na weekend. Jenn uwielbia Susi i powiedziała mi, że mam ją zapraszać raz w tygodniu :)


31 komentarzy:

  1. W rozpuszczonych włosach wyglądasz ślicznie! Częściej takie noś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Cieszę się razem z Tobą! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ostatnim zdjęciu wyglądasz ślicznie. :)
    A propos zdjęć to, które wybrałaś do książki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Marysiu ma jeszcze jedno pytanie: Czy polecasz swoją organizację?? Bo z postów wynika, że raz jesteś z niej zadowolona, a raz uważasz, że ISE to najgorsza organizacja. Jaką polecasz? Swoją czy inną? A jak inną to jaką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, sprawdź ofertę organizacji CIEE (współpracują z Almaturem).
      Są tani, wiele osób ich poleca i do tego organizują orientation w NYC :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bez okularów wyglądasz bardzo ładnie! Dzięki za pisanie tego bloga! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog! :) Od dłuższego czasu jestem stałą czytelniczką i z niecierpliwością czekam na każdy kolejny post. Wracasz do Polski przed zakończeniem roku szkolnego w USA czy tam zakończenie jest wcześniej? Dostaniesz jakiś odpowiednik świadectwa szkolnego czy tam czegoś takiego nie ma?
    Pozdrawiam i zazdroszczę ślicznej pogody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Wracam 10 czerwca, zakończenie jest 6 dni wcześniej. Nie dostaję świadectwa, pewnie dostanę jakiś dokument, ale nie wiem jaki.

      Usuń
    3. Skoro nie będziesz mieć świadectwa, to czy Twoje egzaminy zostaną uznane w Polsce jako poświadczenie średniego wykształcenia?

      Usuń
  8. Bez okularów wygądasz ślicznoe

    OdpowiedzUsuń
  9. 1.Ślicznie wyglądasz
    2. super ,,macie" ten basen
    3. Kocham N. Sparksa<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam twojego bloga! Też chciałabym kiedyś pojechać na wymianę :)) PS. Masz Snapchata? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam, ale znudził mi się po jednym dniu.

      Usuń
  11. Marysiu, bo jak patrzę na te oferty organizacji to tam pisze GWARANCJA OTRZYMANIA PLACEMENTU, tzn, że jak zapłacę to może się okazać, że go nie dostanę i nie pojadę, a pieniądze przepadną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro masz napisane ze gwarancja otrzymania, to jak możesz nie dostac?

      Usuń
    2. Marysia już wielokrotnie pisała, że pisze te egzaminy po to aby potem w Polsce mieć wykształcenie średnie. Dlatego też nie wraca do szkoły na 3 klasę liceum.

      Usuń
    3. Ewa pyta o placement, nie o świadectwo ukończenia szkoły.

      Usuń
    4. Ale chodzi o to, że gwarancja otrzymania placementu za opłatą 1500 $ to o co chodzi??

      Usuń
    5. Ewa, jak masz napisane ze jest gwarancja otrzymania placementu to znaczy że na pewni go otrzymasz. Już nie wiem jak inaczej mogę to napisać. Tak jak anonim wyżej napisał: skoro masz gwarancję to jak możesz nie dostac? A tamten kom o szkole to chyba miał trafić do innego komentarza.

      Usuń
    6. Polecam sprawdzić w słowniku słowo GWARANCJA ~Natalia

      Usuń
    7. Jesli kupisz gwarancje Placementu za 1500 usd to pojedziesz na 100 proc. Nawet gdyby nie znalezli ci rodziny to fundacja oplaci ci prywatna szkole z internatem :-)

      Usuń
    8. Jezu nie rozumiecie, że GWARANCJA OTRZYMANIA PLACEMENTU kosztuje 1500 $ !!!

      Usuń
  12. A w Rzeszowie do jakiej szkoły chodzisz? Jeśli można wiedzieć :) Ja obecnie w Rz mieszkam, pracuję i studiuję. Bardzo fajny blog, zdjęcia i Ty Marysiu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wzielam dzisiaj kasy na jedzenie a tutaj jeszcze czytam o moich ulubionych truskawkach w czekoladzie <3 oddalabym za nie teraz wszystko (nie interesuje mnie że sa niezdrowe :p). Troche przykro że nie poczułaś magii promu. Na szczescie dodalas na koncu zdanie (po dlugim krytykowaniu) że ci sie ogolnie podobalo. Cieszy mnie to ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh telefon mi się zaciął i zaladowalo się pod złym postam, możecie usunąć ten komentarz;) jak coś to wyobraźcie sb że to jest pod postem z promu

      Usuń
  14. ślicznie wyglądasz na ostatnim zdjęciu :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Polecam książkę Cherub Roberta Muchamore. Jest świetna. Autor pisze bardzo fajnym językiem i trzyma w napięciu az do ostatnich stron książki. Mi osobiście sie bardzo podobała. :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)