środa, 7 października 2015

Przeciętna amerykańska nastolatka

W różnych częściach świata ludzie inaczej wyglądają, inaczej się ubierają, inaczej się zachowują, inaczej reagują w danych sytuacjach, inaczej się odżywiają. Dzisiaj podam wam "przepis" na amerykańską nastolatkę. Oczywiście traktujcie to z przymrużeniem oka, nie każda dziewczyna w USA codziennie tak wygląda i tak się zachowuje, ale patrząc ogólnie, a nie jednostkowo, jest to prawda.

1. Kubek ze Starbucksa.
Większość licealistek posiada samochód i dojeżdża samodzielnie do szkoły. A że po drodze zawsze jest Starbucks, gdzie przepyszna kawa kosztuje ok. 4$ (jak w Polsce 4 zł), to dlaczego by tam nie zajechać? Rano każdy jest przecież śpiący, poza tym taki kubek to +10 do szpanu.

Serio, tak jest. 90% osób przychodzi do szkoły z kubkiem pełnym napoju, kupionym w drodze do szkoły. Nie zawsze jest to Starbucks, czasem Sonic (mam o nim filmik na YouTubie, jakby kogoś interesowało), SacPac czy cokolwiek innego. W takim kubku mieści się ponad litr napoju, z wyjątkiem Starbucksa, tam pół litra i oni wypijają dwa takie kubki dziennie, przecież w drodze powrotnej ze szkoły także trzeba się napić (o czymś takim jak woda zapomniano). W ten sposób Amerykanie konsumują kilkaset gramów cukrów prostych dziennie. Ciekawe, dlaczego są grubi i chorują...

2. iPhone
Absolutnie każdy ma tutaj iPhona, biedni starsze wersje (czytaj: 5c i 5s), reszta 6. Elita ma nowy model już w dniu premiery. Te telefony są dla nich dość tanie, w końcu przeciętne zarobki to 4-5 tys. dolarów miesięcznie u niższej średniej klasy. Nastolatki przychodzą do szkoły z MacBookami, każde dziecko posiada iPada od najmłodszych lat (jest to standard, podobnie jak kojec czy pampersy). Ile osób, tyle iPhonów. Piszą na nich notatki, robią zdjęcia tekstom w książkach, nauczyciele tworzą specjalne gry na telefon, w które gra się na lekcjach. Podoba mi się takie wykorzystanie telefonów do nauki, sama korzystam z tego codziennie na studiach.


3. Plecak JanSport
Plecak z tej firmy ma co druga osoba. Próbowałam się dowiedzieć, dlaczego, ale nikt nie znał odpowiedzi na to pytanie. Wszystkie plecaki JanSport mają ten sam krój, różnią się za to kolorami. Na korytarzach jest bardzo kolorowo, co przypadło mi do gustu. Oczywiście ta firma nie jest monopolistą - indywidualiści chcący wyrazić siebie mają plecaki np. z Hogwartu, za to stylowe dziewczyny - elita, plecaki od designerów Michael Kors i Louis Vuitton. Niewiele osób używa toreb, za to są tacy (zazwyczaj gracze futbolu), którzy przychodzą do szkoły z samym telefonem. W końcu notatki się dostaje, a ołówek można pożyczyć od nauczyciela.


4. Luźny T-shirt
Idzie korytarzem dziewczyna. Starbucks, iPhone 6, przyjechała do szkoły Lexusem. Nierzadki widok. Buty Tory Burch, plecak Michael Kors, jeansy Abercrombie... i zwykły T-shirt za 2$. To bardzo powszechny widok i nikt nie widzi w tym nic dziwnego. W końcu po co ubierać się w jakieś niewygodne bluzki z dziwnych materiałów. Wygoda przede wszystkim.






5. Kozaki i długie kremowe skarpetki
Niezależnie od pory roku co druga dziewczyna jest tak ubrana. W końcu w szkole zawsze jest zimno (przez klimatyzację), na pewno się nie zgrzeje. Kozaki są wysokie, prawie do kolan, a kremowe skarpetki wystają 3-5 cm powyżej linii, gdzie kończy się but. Bardzo spodobała mi się ta moda i sama kupiłam sobie podobny zestaw :)



6. Smycz
Szkolny regulamin wymaga, aby każdy uczeń nosił na szyi swój identyfikator, taką jakby legitymację. Nie wolno go zdejmować (ale kto by tego przestrzegał...). Ludzie nie przepadają w tym kraju za kolorem czarnym, a właśnie taka jest smycz zapewniana przez szkołę, więc kupują sobie kolorowe smycze. Grube i chude, jednokolorowe i tęczowe, wyszywane cekinami lub własnoręcznie dekorowane. Na nich zawieszają ID. Bardzo mi się ten zwyczaj spodobał, smycz stawała się częścią garderoby.




7. Fryzura "na szybko"

O ile część osób codziennie rano układa włosy i robi pełny makijaż, o tyle większość związuje je w byle jakiego koka czy kucyka, ewentualnie zostawia tak, jak się ułożyły podczas snu. Któregoś dnia dyskutowaliśmy z nauczycielką od psychologii, ile czasu kto poświęca rano na zrobienie fryzury. Nauczycielka - 15 minut. Bardzo popularna cheerleaderka - 0 minut. Powiedziała, że tego dnia nawet nie przeczesała włosów. Co prawda dzień czy dwa wcześniej musiała je ułożyć, widać było, że są zakręcone na lokówce, ale tego ranka w ogóle się nimi nie przejmowała. Bo po co? Dobrze wyglądała.


Jak wam się podoba takie podsumowanie? O czym chcielibyście przeczytać w kolejnych postach? A może jest coś, co powinnam zmienić? Jestem otwarta na sugestie :)

Do zobaczenia w następną środę!

45 komentarzy:

  1. Ciekawe, nigdy się nie zastanawiałam w sumie jak to wygląda w Ameryce, ale kiedyś chciałabym to zobaczyć na własne oczy. Ciekawy post! Pozdrawiam :)
    www.sylw-photos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pościk, niezłe porównanie. Mam koleżankę z Londynu. Opisywała mi tą szkołe dosyc podobnie....o.O

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy post, wiele faktów sie dowiedziałam :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Smycz ? Żartujesz ? To 21w. kto ci będzie do ajfona nosił smycz. To stanowczo nie pasuje do ich słegu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę mnie zaciekawiło, lubię takie posty ;) Słyszałam o tym, że iPhone jest bardzo popularny w Stanach. A ta moda na Starbucks'a przypomina mi taką "white girl". I bardzo podoba mi się moda na kozaki i skarpetki, chyba normalnie też sprawię sobie taki zestaw!

    www.boroviecka.pl (KLIK)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam aż do nas przyjdzie moda na wyluzowane licealistki, które mogą przyjść nieuczesane, ubrane w zwykły t-shirt i z całkiem nudnym plecakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Spodobał mi się bardzo ten post. Zdziwiły mnie te t-shirty. Ale te iPhone czy Starbucks to tak myślałam że większość nastolatków ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dokładnie odniosłam to samo wrażenie oglądając Amerykańskie Youtuberki :) Wszystko zgadza się w 100%, ale kozaki i skarpetki są mega :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko poza smyczami zgadza się kropka w kropkę! Szerokie koszulki i iPhone6 to całkowity standard:) Dużo też farbowanych blondynek z balejażem, t-shirtów klubowych i sportowych szortów. Nie chcę generalizować, ale zdecydowana większość prezentuje się w ten sposób (identycznie).

    www.ulawusa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem w stanie NY i u mnie zupełnie inaczej. Nie wszyscy mają iphony. Widziałam jeden plecak z JanSport, ale prawda, że nikt nie nosi toreb.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy ty prowadzisz kanal na yt? Nastolatka w Ameryce czy cos takiego?

    OdpowiedzUsuń
  13. Wrocilas do Stanów xzy to zdjęcia z wymiany

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi to dla mnie jak alternatywna rzeczywistość :D jednak co kraj to obyczaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ... dużo w tym prawdy... Jak byłam w nyc, dokładnie nie przyglądałam się nastolatkom, ale ogólnie patrząc, tak to wyglądało...

    OdpowiedzUsuń
  16. No no fajne podsumowanie i w sumie to prawda. Na szczęście my Polki jesteśmy najpiękniejsze :D http://letmeyourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Kuzynka mojej koleżanki ma 15 lat i od urodzenia mieszka w USA. Jej rodzice są Polakami więc umie mówić po polsku (oczywiście sprawia jej to trochę problemów i często wplata angielskie słówka i robi błędy, ale ogolnie idzie się dogadać). W tym roku pierwszy raz w życiu na dłużej była w Polsce, bo aż półtora miesiąca (lipiec i połowa sierpnia). Zauważyła że u nas 'nie ma grubych ludzi i bardzo dużo jest ładnych dziewczyn'. Z tymi ładnymi dziewczynami to chodziło jej nawet nie o sam fakt urody, ale o dbanie o siebie. Uznała że nawet przeciętna z urody, ale ładnie ubrana, zadbana dziewczyna jest ładniejsza niż 90% dziewczyn w usa. Ogólnie często zachwycała się ze ludzie w Polsce są ''niedorzecznie' ładni. No i najbardziej uderzyło ją to ze nie ma grubych ludzi! Jeśli wskazywalam jej grubych ludzi na ulicy to uważała ze nigdy w życiu nie widziałam grubych skoro tych za takich uważałam. Wydawało mi się to trochę dziwne, przesadzone i myślałam, że ten cały jej zachwyt to taka amerykańska, sztuczna uprzejmość gdzie wszystko dla nich jest awesome, nice, cute and cool. (btw poważnie tak wszystko zachwalaja na każdym kroku?? Skąd się to wzięło? xdd awesome tamto cool siamto). Stąd moje pytanie do Ciebie Marysiu. Czy rzeczywiście osoby w usa są w większości grubi, brzydcy i zaniedbani? Czy jednak miałam racje,że ona była nad wyraz uprzejma i tylko tak sie zachwycała 'po amerykańsku'? Nie chce mi się po prostu wierzyć że 80%amerykańskiego społeczeństwa jest brzydsza od randomowych osób na polskich ulicach. Zwłaszcza, że w usa jest większy dostęp do fajnych sklepów, kosmetyków no i poziom życia i zarobki pozwalają na więcej niż przeciętnemu Kowalskiemu.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pozwól, że poświęcę twojemu pytaniu cały filmik na yt, ponieważ jest bardzo dużo do omówienia w tej sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy tylko mi strasznie nie podoba się połączenie kozaków i skarpet? Ale np. ja nie rozumiem co jest dziwnego w luźnych t-shirtach czy nieuczesanych włosach. Sama tak chodzę i patrząc na moich znajomych nie tylko ja :) Ale cóż o gustach się nie dyskutuję :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Czyli amerykańskie filmy mają rację :D W końcu trafiłam na jakiegoś ciekawego bloga z interesującą treścią, będę zdecydowanie zaglądać częściej :)

    Kurcze podoba mi się Twój blog i dodaje go do obserwowanych :)

    lichelicho.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Paradoksalnie to w Polsce jest takie cisnienei na wystrojenie sie z byle okazji. Mieszkam za granica I sie napawam tym ze nikogo nie obchodzi co zakladaja inni....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem o co ci chodzi... Ale.. Czy my naprawdę musimy na wszystko narzekać w naszym kraju? Nawet na to... brzmi to tak niedorzecznie. Czy ktoś w Polsce zmusza Cię do chodzenia na codzień w eleganckich ubraniach? Jestem właśnie za granicą i siedzę razem ze znajomymi i tłumacze im ten komentarz i oni patrza na mnie z niedowierzaniem... 'jak moze wam sie nie podobać to, że dbacie żeby zawsze ładnie wyglądać?!?! Powinniście być dumni!! Nie wierze, ze właśnie to jest napisane w tym komentarzu...' to właśnie słyszę z ich ust. Myślę że gdybyś wyszła w Polsce w piżamie do sklepu to owszem patrzyliby na ciebie jak na idiotke... Ale nic innego złego by ci nie zrobili. Wbrew pozorom jesteśmy bardzo tolerancyjni jako naród. Mamy jakieś swoje przekonania, utarte zasady, zatwardziale przekonania, ale nie jesteśmy też jakoś super konfliktowi. Popatrz choćby na (swoją drogą bardzo głupie) pranki, które są nagrane w Polsce. Ludzie nie wyskakują z pięściami i wyzwiskami jak to często, gęsto ma miejsce w 'wyluzowanych' krajach zachodu. Może i patrzymy spod łba na tych co sie bardziej wyróżniają z tłumu, ale w swoim zatwardzialym, krytycznym sposobie bycia jesteśmy bardziej NATURALNI, SZCZERZY i wbrew pozorom tolerancyjni. Nie emanujemy miloscia do inności na pokaz tylko dlatego bo to piękne ideologicznej i poprawnie politycznie! Dłużej zajmuje nam otwarcie się przed innościa, ale jeśli już sie otworzymy to tak na serio i jesteśmy bardziej przyjaźni niż wesolki którzy z automatu pytają 'co u cb, jak sie masz?' . I właściwie nie są to moje słowa tylko tych 'innych'. Nie wiem dlaczego pisze ten komentarz, ale chyba mnie zainspirowali znajomi gorąca dysputa na temat 'polskich wad, które są wadami tylko w polskich oczach'.

      Usuń
    2. dziekuje za polemike, ale sadze jednak nie do konca zrozumialas o co mi chodzilo :)
      a chodzilo o to zeby Polacy zajmowali sie wiecej swoimi sprawami a nie kwestia ubioru Kowalskiej na spacerze z psem :)
      co do emanowania miloscia do innych na pokaz, to zupelnei sie zgadzam, poprawnosc polityczna wyzarla mozgi co poniektorym w zach europie.i tak wiem, ze jest druga strona medalu - to "nieprzejmowanie" sie np ubiorem innych to czesto tak naprawde wdupiemienie innych ludzi i egoizm! a prriorytetem i celem glownym zycia jest dobra zabawa i unikanie klopotow. takze ta mityczna tolerancja to tylko po to by sie nie wychylic i nie zepsuc sobie humoru.

      generalnie po wizycie w Pl, gdy wracam do kraju zamieszkania, zastanawiam sie gdzie sie podziala tu normalnosc...
      super temat na dyspute, Twoje ostatnie zdanie:)

      Usuń
  22. Byłam w USA w te wakacje.Co prawda nie byłam w szkołach,ale to ze Starbucksem i IPhonami to cała prawda.Podczas wakacji byłam też w NY.Tam nawet żebrak z ulicy siedział z telefonem w ręce.Jak nie IPhonem to jakimś starym modelem.Pozdrawiam,a post bardzo fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iphone tu... iphone tam, ale czy to nie jest trochę tak, że apple tam, nie jest aż tak kosmicznie drogi? Chodzi mi o to, że u nas widać zasadnicza różnice w cenie między apple a innymi markami. Wydaje mi sie, że w usa AŻ takiej różnicy nie ma. Od siebie dodam, że nie przepadam za marka apple (uważam że nie jest warta takiej ceny) ,ale książkę gorąco polecam! Czy jest tu ktoś kto czytał?

      Usuń
  23. Świetny post! Jak zawsze zresztą:-). Marysiu, czy jest możliwość abyś dodawała posty częściej niż raz w tygodniu?

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej, hej Marysiu. Mogę wiedzieć kiedy ukaże się pierwszy filmik na twoim nowym kanale? Buziaki dla ciebie i dla Majeczki. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będzie trochę więcej subskrypcji, najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.

      Usuń
  25. Mi się bardzo podoba ten wpis. Mam nadzieję, że zrobisz jeszcze coś takiego np o przeciętnym dorosłym czy coś

    OdpowiedzUsuń
  26. suuper wpis!
    mi najbardziej u amerykanów podoba się właśnie to że do drogich dodatków noszą zwykłe t-shirty i zdają się nie przejmować swoim wyglądem :)

    http://dalenadaily.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Super blog zapraszam do mniehttp://higreenoneblog.blogspot.com/2015/10/fryzury-do-szkoy.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  28. Ta Hermiona rozwala system.

    OdpowiedzUsuń
  29. czy to prawda że w szkołach są ci przystojni bad boy's ? wiem że głupie pytanie ale jestem ogromnie ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od szkoły bo niewiem czy we wszystkich szkołach tacy są 😁

      Usuń
  30. O tych skarpetkach słyszałam! Tylko widzilam je dotakich botkow za koste a nie do takich do kolan ;) I bardzo mi się to spodobało. Bardzo fajny post można bylo się sporo dowiedzieć ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeju to wszystko takie jak ze snu :D U nas zupełnie co innego, chętnie kiedyś zobacze to na żywo :3

    OdpowiedzUsuń
  32. Coś w tym jest. Choć tej dziwnej fascynacji tymi brzydkimi plecakami, to chyba nie jestem w stanie pojąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny blog.Pozdrawiam i życzę Ci Marysiu wszystkiego najlepszego w 2019 roku oraz wielu wspaniałych
    podróży.Denis

    OdpowiedzUsuń
  34. 46 yr old Software Engineer I Malissa Vowell, hailing from Brentwood Bay enjoys watching movies like Blue Smoke and Vacation. Took a trip to Royal Exhibition Building and Carlton Gardens and drives a Ferrari 375 MM Berlinetta. zobacz te strone internetowa

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)