piątek, 9 maja 2014

100 dni, 100 dni, 100 dni...

Witajcie :)

Do mojego wyjazdu na wymianę zostało mniej więcej 100 dni. Nie znam jeszcze dokładnej daty wyjazdu, ale większość wymieńców zaczyna szkołę pod koniec sierpnia, więc przylatuje do USA w połowie tego miesiąca. Będę miała przez to krótsze wakacje, ale to nic. Chciałabym być już być w Stanach! Mam dość polskiej szkoły, tych wszystkich głupich przedmiotów, które są do niczego niepotrzebne i nauczycieli, którzy uważają, że ich przedmiot jest najważniejszy (i jedyny), i którzy chcą ci udowodnić, że nic nie umiesz. Na szczęście minęło już 80% roku szkolnego, więc jakoś wytrzymam. Jeszcze tylko 7 poniedziałków i wakacje!!! YAY!
już niedługo <3

Nawiązując do tematu posta, dziś minęło dokładnie 100 dni od przyjęcia mojej aplikacji. Na stronie internetowej fundacji ISE z moim profilem widnieje napis: Days Unplaced: 100. Błagam, niech ktoś w końcu do mnie napisze! Hmom napisała do mnie 2 miesiące temu i od tamtej pory cisza. Regulamin nie pozwala rodzinie się ze mną kontaktować, dopóki nie dostanę oficjalnego maila, który jakoś jeszcze do mnie nie doszedł. Moja mama kontaktowała się z polską koordynatorką i dowiedziałam się, że szkoła albo rodzina nie dostarczyły jeszcze wszystkich dokumentów. Ale trwa to podejrzanie długo i wydaje mi się, że jest jakiś problem. Mam host mamę w znajomych na fejsie i z jej wpisów wynika, że właśnie się rozwodzi, więc może z tego powodu nie dostałam jeszcze maila. No cóż, pozostaje mi czekać cierpliwie.

Za 100 dni będę już wiedzieć wszystko. Tylko 100 dni...


1 komentarz:

  1. Może przez ich "sprawy rodzinne" jest jakiś problem z Twoim wnioskiem... Może byli blisko potwierdzenia, że do nich przyjeżdżasz, a tu wyszły sprawy i wgl... Ale to dziwne, że nic do Ciebie nie piszą... Jak myślisz, jaki problem może być? Jest możliwość, że napiszą Ci np za miesiąc "jednak nie jedziesz" ? Oczywiście na pewno tak nie będzie, oby szybko się wyjasniło :*

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)