wtorek, 18 listopada 2014

Minus dwa stopnie na zewnątrz? Założę letnią sukienkę...

Dziś rano znów było zimno, temperatura wciąż zjeżdża poniżej zera, ale nie odczuwa się tego, kiedy nie wieje wiatr. Odkąd się ochłodziło, codziennie słyszę od tubylców to samo: "Pewnie się z nas teraz śmiejesz, że narzekamy na zimno. Hahaha! W końcu jesteś z Polski. Hahaha! Dla ciebie to pewnie normalna pogoda i sądzisz, że jesteśmy dziwni. Hahaha!" Nawet sobie nie wyobrażacie, jak mnie to denerwuje! Hahaha, NIE, MOIM ZDANIEM TEŻ JEST POTWORNIE ZIMNO, NIENAWIDZĘ ZIMNA I TYLKO CZEKAM NA POWRÓT SIEDEMNASTU STOPNI W NAJBLIŻSZY CZWARTEK!!! Chodzę z czapce, kurtce narciarskiej z polarem, szyję owijam chustką. Za to niektórzy nastolatkowie, którzy jeżdżą moim autobusem, nie odczuwają zimna ani odrobinę. Widuję chłopaków w szortach i T-shirtach oraz dziewczyny w sukienkach, które narzucają na siebie jedynie cieniutki sweter. Paradoks.





Na historii pisaliśmy test z rozdziału "Lata dwudzieste", uczyłam się jedynie w autobusie, ponieważ wczoraj mi się nie chciało, mimo to poszło mi bardzo dobrze, wszystko pamiętałam z lekcji. Na algebrze wciąż wałkujemy funkcje, rzygam już tymi funkcjami, ale dobrze mi idzie i wszystko rozumiem. Do tego pod koniec lekcji zawsze mamy wolny czas, ponieważ to nasza druga lekcja, a każda druga lekcja trwa 10 minut dłużej od pozostałych, czyli pełną godzinę, ponieważ mamy wtedy ogłoszenia dyrektora i przysięgę do flagi USA oraz Teksasu, więc dodali nam na to czas, jednak wykorzystujemy go niewiele. Na psychologii dalej omawiamy sny, dowiedziałam się dzisiaj, że niektóre osoby śnią na czarno-biało. Na teatrze projektujemy kostiumy dla postaci alegorycznych ze sztuki "Everyman", którą ostatnio czytaliśmy, wybrałam Piękno, jak skończymy to wezmę pracę do domu, zrobię zdjęcie i wam pokażę. Na anatomii omawiamy warstwy skóry, dowiedziałam się, że skóra jest największym organem w ciele człowieka (a język jest najszybciej gojącym się organem), waży 12-15% masy ciała, ma 7 warstw, a jeśli przedrzemy połączenie pomiędzy stratum basale (5 warstwa od góry) a papillary dermis (6 warstwa), to pod skórą tworzy się bąbel z wodą, który boli, a po przekłuciu piecze. Skóra, którą widzimy, czyli stratum corneum (1 warstwa) jest martwa i zbudowana w 100% z keratyny, dzięki temu jesteśmy wodoodporni. Na tańcach nie robiliśmy nic, więc odrabiałam zadanie z algebry, miałam narysować komiks związany z funkcją kwadratową, jak nie zapomnę to go sfotografuję. Na angielskim poszliśmy do sali kinowej i oglądaliśmy film na podstawie sztuki "The Crucible" Arthura Millera, którą czytaliśmy i omawialiśmy przez ostatnich kilkanaście lekcji.

W domu zabrałam się za korektę książki, jestem w trakcie edycji 10 rozdziału, pozostało 18. Powoli brnę ku końcowi, zakończę prace pewnie na przełomie listopada i grudnia, a moja przyjaciółka skończy projektować okładkę. Wtedy będzie można zacząć proces wydawniczy. Poprawianie zajmuje mi dużo czasu, pisanie bloga znacznie poprawiło moje pisarskie umiejętności i teraz wszędzie widzę błędy stylistyczne. Pamiętam, jak nie mogłam znieść, kiedy nauczyciele kreślili po moich wypracowaniach i pisali na czerwono "styl" na marginiesie, a ja za Chiny nie mogłam zrozumieć, co im tam nie pasuje. Teraz już wiem i łoncze sie w bulu z nauczycielami polskiego, którzy muszą oceniać stosy wypracowań. Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego w szkole tak mało piszemy, przecież kilka prac nie wystarczy, aby zabłysnąć na maturze czy na egzaminie gimnazjalnym. Teraz już wiem. Nauczyciele cenią swoje zdrowie psychiczne wyżej niż wyniki uczniów. Na ich miejscu zrobiłabym tak samo, dlatego nigdy nie zostanę nauczycielem.

3 komentarze:

  1. Ale Ci zazdroszczę tej książki! Ja zawsze chciałam jakąś napisać (nadal zresztą chcę) ale nie mam czasu, ani pomysłu na jakąś historię. Cóż, może kiedyś :) Garatuluję tej książki, co tam poprawki, samo to, że ją napisałaś, jest ogromnym sukcesem ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow nie wiedziałam, że w Teksasie jest taka dziwna pogoda xD
    I również zazdroszczę książki. Ja jestem dopiero na pierwszym rozdziale swojej. Tylko, że moje tempo pracy jest podobne do tempa G.R.R. Martina - jedna książka na kilka lat. Więc naprawdę podziwiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  3. łoncze sie w bulu?

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)