środa, 3 czerwca 2015

300 post

Dzisiaj był ostatni dzień szkoły. Wstałam wcześnie rano, zrobiłam dobre śniadanko - koktajl truskawkowo-jagodowy oraz tost z masłem orzechowym i dżemem. Miałam dużo czasu, więc wyszłam z domu wcześniej i spacerowałam szlakiem autobusu szkolnego, aby dojść na jak najdalszy przystanek, ale nie przegapić odjazdu. Kiedy kierowca widzi kogoś na drodze, zatrzymuje się i zgarnia spóźnialskiego. Na jednym z przystanków spotkałam Hailey - koleżankę z tenisa, usiadłyśmy razem w autobusie i rozmawiałyśmy przez całą drogę. Umówiłyśmy się na poniedziałek na nakręcenie filmiku na YouTube oraz ostateczne pożegnanie. Przed rozpoczęciem egzaminu spotkałam się z Sophie i zrobiłyśmy sobie zdjęcia przy żółtych autobusach. Pamiątka musi być.


z Micaelą
We made it!

Egzamin z algebry był prosty. Co prawda zadania były trudne, wielu bym nie dała rady zrobić, gdyby nie to, że odpowiedzi były a, b, c, d. Wypróbowywałam na kalkulatorze każde z rozwiązań po kolei, aż w końcu dochodziłam do właściwej odpowiedzi. Nasze kalkulatory mają wszystkie możliwe funkcje, wystarczy tylko wiedzieć, jak je obsługiwać i odpowiedź jest jak na dłoni. Nawet wykresy funkcji nam rysuje i znajduje różne punkty.

Z nauczycielem algebry, średnio go lubię, ale jest miły.
Za to egzamin z historii był trudny. Poszedł mi najgorzej ze wszystkich, dostałam 81%. Oceny można sprawdzić już godzinę po zakończeniu testu, tak szybko są oceniane. W końcu wystarczy zeskanować karty odpowiedzi. Z algebry dostałam 90, z psychologii i anatomii 99, z teatru 85 (co mnie denerwuje, bo tylko raz zapomniałam roli i do tego znalazł się nikt, kto nie zapomniał), a z tańców i z angielskiego 100. Nauczyciel powiedział wczoraj Susi, że jeszcze nikt nie dostał 100, więc jestem z siebie dumna. Szczerze mówiąc nie wiem, jak moje koleżanki mogły nie zdać. Same przyznały, że test był łatwy. Lara dostała 67, co jest bardzo dziwne, bo to ona zazwyczaj jest najlepszą uczennicą i przykłada się do wszystkiego, kiedy ja wolę iść na basen niż odrabiać zadania.

Skończyłam szkołę z samymi szóstkami. Hurra!

nasza klasa historii
z nauczycielem historii
Po egzaminach poszłyśmy z dziewczynami do sekretariatu, aby złożyć podania o świadectwa. Być może przyślą je nam do naszych krajów, ale jeśli się nie uda, to dostaną je hości. Problem polega na tym, że będą gotowe dopiero za dwa tygodnie, więc jedynie Lara ma szansę otrzymać swoje w USA, ponieważ wyjeżdża dopiero 15 czerwca. Susi nie wie, co zrobić, bo aby wrócić do szkoły w Hiszpanii, potrzebuje przetłumaczyć świadectwo u notariusza w Ameryce, a wyjeżdża w przyszłą środę. Być może hości zrobią to za nią, po czym wyślą jej dokumenty listem. Mi dokumenty nie są na razie potrzebne i oby nie były, ale nigdy nic nie wiadomo, więc poprosiłam ich o transkrypt.

Przez tą całą papierkową robotę spóźniłyśmy się na autobus, na szczęście siostra Lary ma samochód i odwiozła nas do domu. Dziwnie się czułam jadąc autem prowadzonym przez szesnastolatkę, jest to dla mnie coś nieznanego. Uważam, że możliwość zdobycia prawa jazdy tak szybko jest bardzo dobrym pomysłem i żałuję, że nie mogę prowadzić samochodu. Mogłybyśmy z dziewczynami zjechać cały Teksas!

A to od Susi :) Uczy się polskiego, jedyne co umie, to:
"Cześć! O kurde, zapomniałam... Jestem Susi!"

11 komentarzy:

  1. Ciekawy post :) Nie wiedziałam jak jest w szkołach USA.
    Obiecuje SOBIE że będe tu napewno zaglądac :) Ciekawy megaaa blog.
    Zapraszam do mnie:


    http://feelingsofhumanity.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujący post ;) Zazdroszcze i tego że miałaś okazje uczyć sie w szkole w USA :D
    Super blog !
    Zapraszam do mnie :
    http://someposition.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, bardzo ciekawy post i ta wymiana. Też bym tak chciała :)
    Zapraszam do siebie: http://swiat-wedlug-pauli.blogspot.com/2015/06/moja-stara.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w 99% przekonana, że nie przeczytałaś tego wpisu.

      Usuń
  4. Dobrze rozumiem, wszystkie Twoje koleżanki nie zdały?!
    Co to dla nich oznacza? Nie zdały całego roku?

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję świetnych wyników! A czy będziesz miała takie uroczyste graduation?

    OdpowiedzUsuń
  6. gratuluję znakomitych wyników ! :)
    zawsze ciekawiło mnie jak to wygląda w Stanach. masz ciekawego bloga, super ! :) :)

    www.newhopenewlife-1996.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję ;) fajnie, że miałaś możliwość wymiany ;)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie: http://zzyciawzietexd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak to nie zdały, to co teraz :i
    W zdanie wkradł Ci się angielski szyk - zamiast 'nie znalazł sie nikt' to 'znalazł się nikt', ale przy takiej dawce języka to jak najbardziej zrozumiałe. :) Za mniej niż tydzień - Marysia w ojczyźnie, ach!

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że Twoja wymiana dobiega końca, bo przestaniesz dodawać. A śledzę Twój blog i yt od początku, będzie mi tego brakowało jak wrócisz do PL

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)