sobota, 6 czerwca 2015

Nadmiar glutenu

Szkoła się skończyła i nie mam co robić. Z nudów zaczęłam przepakowywać walizki po raz kolejny, wyszło mi to na dobre, odciążyłam dużą walizkę, dociążyłam bagaż podręczny. Okazało się, że wnoszenie do samolotu świeczek nie jest zabronione, podobnie mają się sprawy jeśli chodzi o słoiki. Zimą kupiłam półkilową świeczkę o zapachu miętowym (tradycyjnym na Boże Narodzenie) w Bath & Body Works, a na urodziny dostałam słoik słodyczy od Ashley - obie te rzeczy są teraz zmorą. Co prawda słodycze wyrzuciłam do kosza, bo były to te obrzydliwe amerykańskie świństwa i nie chciałam się otruć (nie żartuję), ale słoik bardzo mi się podoba, więc go zabieram. Kupię sobie inne słodycze, bo jest parę dobrych, ale można je policzyć na palcach.

W wolne dni przynajmniej jeden z trzech posiłków dziennie jemy poza domem. Wskutek braku jedzenia w domu i jeżdżeniu do niesprzyjających bezglutenowej diecie restauracji przedozowałam gluten w ostatnich dniach. Dzisiaj wstałam późno i cały czas chce mi się spać, jestem leniwa i nie mam energii, pojawił mi się trądzik. Wszystko przez naleśniki na kolację w środę, naleśniki na śniadanie i tosty na obiad w czwartek, tosty na śniadanie, ravioli na obiad i makaron na kolację wczoraj. Dziś także nie miałam wyboru, bo na śniadanie Jenn odgrzała mrożone bułki cynamonowe z HEB w piekarniku, jednak zjadłam tylko jedną. Zjadłam też resztki jogurtu i kiść winogron. To było dwie godziny temu, już jestem głodna, ale nic na to nie poradzę. Do wyboru mam tost z masłem orzechowym, batony, chipsy i stary ryż - wolę być głodna. Nie wiem jeszcze, gdzie pojedziemy na lunch, ale oby mieli tam coś bezglutenowego, bo się rozchoruję. Jedzenie w restauracjach jest smaczne, ale co z tego, skoro po jedzeniu źle się czuję. Obym przeżyła ten amerykański eksperyment chemiczny bez trwałego uszczerbku na zdrowiu.

Wczoraj śniadanie zjedliśmy w Cracker Barrel. Uwielbiam to miejsce, jednak nie oferują choćby jednego posiłku bez glutenu. Moje jedzonko było przepyszne i byłam zadowolona, dopóki nie obudziłam się dzisiaj rano i zatkanym nosem.

Jajecznica, bekon, tosty z serkiem homogenizowanym i truskawkami, sos truskawkowy.



Wczoraj byliśmy w sklepie zoologicznym, aby kupić rybki. Jenn dostała akwarium od nauczycielki, która przeszła na emeryturę i zamierza je zabrać do swojej klasy w przyszłym roku szkolnym. Mamy w sumie sześć rybek, kupiliśmy także żywe rośliny, aby zwierzątka były szczęśliwe. Kiedy hości wybierali rybki, ja przyglądałam się papugom, kotom, chomikom i żółwiom. Nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie oczy bolą, kiedy patrzę na akwarium z wodą. Wzięłam Liama, aby pokazać mu koty, jednak nie spodobało mu się, że wszystkie spały, więc zaczął do nich krzyczeć: "Wake up, kitty cat!". To samo przy chomikach: "Wake up, tiny, tiny!"


Korzystając z masy wolnego czasu wieczorem zabrałam się za edytowanie filmików na YouTube. Mam ich sześć czy siedem, także nie martwcie się, po powrocie do Polski nie porzucę kanału. Postaram się nagrać jeszcze parę, coś się wymyśli. Nie zakończę także pisania bloga. Oczywiście nie będę wrzucać codziennie nowych postów, ale raz na jakiś czas na pewno coś napiszę.

21 komentarzy:

  1. Twój blog jest super! :)
    Dobrze, że go nie porzucisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, u nas w Polsce jest już po 18, a ty niedawno wstałaś... podoba mnie sie to :D
    Kiedy dokladnie wrcasz do Polski? O której masz samolot? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marysiu, błagam o odpowiedź :(
    Czy od 1 września 2015 roku musisz powtarzać 2. klasę liceum?
    Czy może od razu wracasz do 3. liceum, do swoich znajomych? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysia zdała test, dzięki któremu już nie musi wracać do polskiej szkoły. Skończyła szkołę całkowicie.

      Usuń
  4. Ale jak to jest z tym testem? Masz z niego punkty które przelicza sie pozniej na Polska maturę? Jakbys chciała isc na studia w Polsce to jak oni to biorą pod uwagę? Mogłabyś wyjaśnić? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to nie wiem, bo nie mam zamiaru studiować, ale wiem, że mogłabym.

      Usuń
    2. A czemu nie chcesz studiować? Bardzo proszę odpowiedz.

      Usuń
  5. Marysia zdała test,który tak naprawdę jest tylko odpowiednikiem matury, tak jak amerykańskie jedzenie jest odpowiednikiem zdrowego jedzenia (tzn. tylko ładnie wygląda). Jeśli ten test byłby odpowiednikiem polskiej matury to po co mielibyśmy się tak męczyć - lepiej wyjechać na rok do USA, pouczyć się tańca, zajęć teatralnych i psychologii, zdać test i już... Łatwiej i przyjemniej. Tak więc nie zachwycajcie się tak tym testem, który tak naprawdę niewiele znaczy. Tak naprawdę to nie słyszałam do tej pory o nikim kto nie wrócił do nauki po wymianie i dziwię się bardzo, że Marysia nie zamierza studiować. Studia naprawdę poszerzają horyzonty, a taki świstek z testu to śmiech na sali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z przedmówcą. Znałam kilka osób z tym testem w dłoni i kilka osób z maturą międzynarodową... Będąc na pierwszym roku studiów osoby te (żeby nie generalizowac był jeden wyjątek) zaliczały się do grona opornych na wiedzę i stałych klientów kredytów studenckich (warunki). Nigdy nie zapomnę jak profesor na jednych wykładach w inteligentny sposób wysmial te ich papierki (papierki osób, które uznały że rzucają studia które są zbędne a oni wykształcenie juz mają) . Również dziwię się Marysi. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł na biznes i juz coś działa w tym kierunku i osiąga sukcesy to ok, ale w innym przypadku? Dlaczego rezygnować z czegoś co jeszcze w naszym kraju jest za darmo i wcale nie jest na tragicznym poziomie? Popularne stało sie twierdzenie ze matura to bzdura a studia nikomu nie są potrzebne bo każdy skończy w macu (tylko kto tak mówi? Czy czasem nie te osoby, które w ogóle nie powinny się na studiach znaleźć?). Bez czegoś więcej nikłe szanse na znalezienie pracy (tak wiem Marysia ma większe ambicje niż bycie pracownikiem). Dlatego też życzę Ci Marysiu, abyś była wystarczająco przedsiebiorcza i nie pozwoliła się wykiwac pracownikom z wyższym wykształceniem którzy będę mieli trochę więcej przywilejów od ciebie a których bez wątpienia będziesz potrzebowała bo nie przeskoczysz bez nich biurokracji i prawa.

      Usuń
    2. >Znałam kilka osób z tym testem w dłoni i kilka osób z maturą międzynarodową... Będąc na >pierwszym >roku studiów osoby te (żeby nie generalizowac był jeden wyjątek) zaliczały się do grona >opornych na >wiedzę

      Czy wiesz w ogóle o czym piszesz??? Znasz wymagania bowiązujące do matury międzynrodowej???
      A taka niby mądra i wykształcona ...

      Usuń
    3. Zwracam honor, moj błąd. Chodziło mi o maturę dwujęzyczna nie o międzynarodowa. Jednak musisz przyznać ze robienie międzynarodowej (nie za darmo) i nie pójście potem na studia to kompletna strata pieniędzy i czasu.

      Usuń
    4. Nie słyszałam o przypadku (co oczywiście nie znaczy, że nie ma), aby osoba robiąca maturę międzynarodową (którą można i w Polsce zdać) świadomie, sama z siebie rezygnowała ze studiów. Do programu IB przystępują bardzo zdolni ludzie nastawieni na naukę. I ta matura nie ma nic wspólnego z testami, które zdawała Marysia. Natomiast matura dwujęzyczna to jeszcze coś innego. Myślę, że bardziej chodziło o to, że standardowa matura zdawana za granicą stawia inne wymagania niż ta w Polsce. W takiej Anglii można maturę zdawać np z tańca, fotografii, muzyki i ... też legitymować się świadectwem dojrzałości :D

      Usuń
    5. W Polsce też możesz zdawać maturę z tańca i muzyki - z historii tańca i historii muzyki - poważne przedsięwzięcie

      Usuń
    6. Ale oprócz tego masz obowiązkowy polski, matmę i j, obcy; w Anglii - możesz wybrać michałki. A historia muzyki u nas raczej nie należy do tych bezwysiłkowych przedmiotów. Zresztą mój wpis nie tyle ma na celu porównywanie matur w różnych krajach, co prostsze i milsze, co na zwrócenie uwagi czym jest matura międzynarodowa i na jakim poziomie są ludzie ją zdający.

      Usuń
  6. Ty masz w takim razie uczulenie na gluten skoro tak źle sie po nim czujesz, lepiej go nie jedz:( co jedzą w takim razie amerykanie uczuleni na gluten jezeli nie ma tam nic innego do jedzenia??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wiekszosci sklepow jest mnostwo produktow bezglutenowych, w wielu restauracjach sa potrawy bezglutenowe na menu, nawet we wloskich, gdzie specjalizuja sie w makaronach jest notatka, ze na prosbe klienta kazda pozycja na menu moze byc przyrzadzona z produktow bezglutenowych. Pewnie nie wszedzie, ale widze to ciagle, bo dieta bezglutenowa jest teraz modna.

      Usuń
    2. Tak na marginesie to Cracker Barrel tez ma menu dla bezglutenowcow. Wystarczy tylko poprosic. No i opcje nie beda tak smaczne jak tosty z sosem truskawkowym ;)

      Usuń
  7. Marysiu. Mam pytanie. A jeżeli mieszkam w polsce i mam sny po angielsku to znaczy że umiem go dobrze??

    OdpowiedzUsuń
  8. Marysiu, mysle, ze to nieladnie, ze piszesz w ten sposob o prezencie od kolezanki. Niewazne, ze kolezanka tego nie przeczyta, oglaszanie swiatu, ze jej prezent byl nieudany to i tak, moim zdaniem, duzy nietakt. Wierze, ze ci te slodycze nie smakuja, ale nie sa bardziej "trujace" niz slodycze w Polsce. Tym bardziej, ze czesc slodyczy tutaj lubisz i jesz, mimo ze nie sa mniej "trujace" od tych, ktore dostalas. Pamietam, ze pisalas o PopTarts. Moim zdaniem to okropne swinstwo, a w skladzie ma rownie przyjazne zdrowiu skladniki, jak inne slodycze, na przyklad Tootsie Rolls, ktore byly w tym sloiku i ktore moim zdaniem smakuja o niebo lepiej. PopTarts, czy Reeses nie sa trujace tylko dlatego, ze ci smakuja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie.. moglas chociaz oddac je hostom lub znajomym w Polsce a ty poprostu wyrzucilas prezent od kolezanki. Uwazam ze za bardzo wyolbrzymiasz, te diety.. gluten.. swinstwa.. mc donald , az jestem w szoku czasami jak piszesz. Jestem mloda tak samo jak ty i jedzenie slodyczy, swinstw w mc donaldzie itd. to jednak jest normalne a ty okropnie podchodzisz do tego calego skladu produktow. To samo mowisz ze w 'Ameryce' jest beznadziejne jedzenie .. naprawde nie chcesz zostac w stanach bo nie odpowiada ci zarcie ? no nie wiem .. dla mnie parodia

      Usuń
  9. 22 year old Project Manager Hedwig Beevers, hailing from Laurentiens enjoys watching movies like "Awakening, The" and Worldbuilding. Took a trip to Gusuku Sites and Related Properties of the Kingdom of Ryukyu and drives a Rally Wagon 3500. uzyskac wiecej

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)