czwartek, 11 grudnia 2014

Odpowiedzi na Wasze pytania

Wczoraj znowu zajmowałam się dziećmi, wróciłam do domu po ósmej i jeszcze musiałam się nauczyć na sprawdzian z psychologii. Poza tym nic nie robiłam, więc nie mam o czym pisać, za to odpowiem na wasze pytania, które są interesujące i moim zdaniem zaciekawią wiele osób:

W jakim wieku są te dzieci i jak sie nazywają ?
Rodzina, której dziećmi się opiekuję, ma czworo dzieci, ale zostaję tylko z dwójką najmłodszych, Sophie 1,5 roku i Ozzie 3 latka. W tym czasie mama zabiera dwójkę starszych chłopców na jakieś zajęcia, np. karate. Kiedy wczoraj wrócili do domu, odrobiłam zadanie z Benem (9 lat), drugi brat ma 7 lat i nazywa się Ithai, ale nie wiem, czy dobrze napisałam jego imię.
  1. Jak dostałaś tą pracę?

    Weszłam na grupę mojego osiedla na Facebooku i napisałam ogłoszenie, że chciałabym się zajmować dziećmi. Chętni sami się znaleźli.
  2. Nigdy nie marzylo ci sie byc chilliderka ? Twoje akrobacje by sie ideanie udaly i duzo dziweczyn zawsze chce byc . Nie chcesz dolaczyc do szkolnej druzyny?


    Po pierwsze, ludzie, weźcie przeczytajcie swoje pytanie trzy razy na głos, zanim je wyślecie. Sami oceńcie poziom ortograficzno-stylistyczno-interpunkcyjny tego zdania. Brak polskich znaków jeszcze mogę wybaczyć, jeśli ktoś ich nie posiada na swoim urządzeniu, ale budowa tego zdania mnie załamuje. Ale do rzeczy: Cheerleaderki są przereklamowane, wcale nie robią akrobacji, wymachują rękami i rytmicznie wykrzykują litery, po czym trzy podnoszą jedną, która macha pomponami. Nic ciekawego. I wcale nie są popularne, jak się wielu wydaje.
  3. Cześć Marysiu! mam taką wielką prośbę: czy mogłabyś opisać twoją ,,przygodę" z językiem angielskim, bo ja bardzo chciałabym pojechać na taką wymianę, ale jestem raczej kiepska z angielskiego i nie wiem co zrobić :-( to dla mnie bardzo ważne!
    Zrobię o tym filmik, bo dużo by tu pisać. Tak naprawdę nauczyłam się angielskiego poprzez oglądanie filmów i seriali w tym języku (bez napisów) przez parę lat.
  4. Masz już 206 subskrypcji!
    Filmik odblokowany: https://www.youtube.com/watch?v=TFPA-0y0Lrc
  5. O biedne te amerykańskie dzieci, happy meal na śniadanie... a oni się nie martwią o swoje dzieci, że będą grube?
    mają w ogóle taką świadomość, że od takiego jedzenia się tyje?

    Reklamy wyprały im mózgi. Amerykanin myśli tak: "Moje dziecko żywi się zdrową pełnoziarnistą bułeczką, między którą włożono zdrowe i pełne witamin warzywka oraz mięsko zawierające bezcenne dla rozwoju białko. Frytki to przecież ziemniaki, czyli zdrowe, a jabłko ma mnóstwo wartości odżywczych!"
  6. A jeśli chodzi o tycie, to powiem z doświadczenia, że w Polsce tyłam od słodyczy. Tutaj tyję od normalnego jedzenia, prawie nie jem nic słodkiego, bo wszystko jest niedobre. Lody, wypieki, cukierki... fuuu!!! Za to jedzenie zalane jest serem, smażone, przetworzone, porcje jak dla dinozaura. Nie każdy tak je, jest całe mnóstwo chudych ludzi, niestety pokaźna część zalewa świat tłuszczem.

13 komentarzy:

  1. A nie myślałaś nad założeniem konta na ask.fm ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez to jedzenie jestem trochę pogubiona. Uwielbiam jeść, ale z umiarem i chociaż w miarę zdrowo :/ A skoro wszystko w Ameryce jest tak pozalewane tłuszczem, porcje są ogromne to coraz bardziej mnie ten kraj odrzuca. A od jakiegoś czasu chciałam tam jechać na wymianę :C Ale nie wiem, czy wytrzymam rok z takim żarciem ;__; Od zawsze marzyłam, żeby mieszkać w USA, ale skoro reklamy tak tam piorą mózgi to aż się boję ;-;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma swój rozum. Twoje dzieci też będą miały, jeśli nauczysz je odpowiedniego krytycyzmu wobec otaczającego świata, ewentualnie same do tego dojdą prędzej, czy później. Na pewno nie brakuje tam ludzi, którzy nie dają się na to wszystko nabrać i może nawet jakimś cudem jedzą w miarę normalne rzeczy. Zresztą w Polsce też nie brakuje ludzi tendencyjnych i bezmyślnych. A poza tym Teksas akurat pod względem żywności jest trochę pechowy dla nas z tego powodu, że prawie w ogóle nie ma tam Polaków. W innych częściach Stanów Zjednoczonych, gdzie są choć trochę większe skupiska Polonii, działają normalne polskie sklepy, które w kontenerach sprowadzają prawie całą żywność bezpośrednio z Polski. Podejrzewam, że w takich miejscach można liczyć na normalnie wypiekany chleb. Myślę, że nie takie to wszystko straszne, jak się może pozornie wydawać, więc trzeba dążyć do spełniania swoich marzeń. ;-)

      Usuń
    2. Wiem, wiem. Chicago jest miastem z masą Polaków (na przykład). Na pewno nie porzucę marzeń o wymianie, chociaż zaczekam i pojadę, jak będę w 2 liceum :) Jednak zamiast USA przekonuje mnie też Australia (zdaję mi się, że tam jedzenie jest "zdrowsze" i jako tako Australijczycy są bardziej wysportowani i chętni do uprawiania sportów). Tym bardziej, że kocham football australijski i netball ^^ Chociaż nadal bardziej chyba odpowiada mi USA.

      Usuń
  3. A zrobisz też odcinek na youtube z odpowiedziami na pytania? Bo z tego co pamiętam to publikowałaś jakiś czas temu na fb posta z prośbą o pytania...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za odpowiedź w sprawie angielskiego! Czekam na filmik :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marysiu zrobisz filmik jak zrobić skorpiona w leżeniu? A czy można go zrobić z mostka ?Bo ja się codziennie uczę stać na klatce, ale widze efekty i chciałabym się nauczyć skorpiona z mostka :) Proszę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś zrobię, jeśli Maja sie nauczy, bo ja już nie umiem. Można z mostka :)

      Usuń
  6. Hej! Chciałabym się zapytać(jeśli wiesz)czym się różni gimnastyka artystyczna od akrobatyki.Sprawdzałam na internecie ale tego nie zrozumiałam.Możesz napisać przykłady ćwiczeń lub filmik gimnastyki,a akrobatyki?
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gimnastyka artystyczna to ćwiczenia ze wstążką, piłką, maczugami, hula-hop, za to akrobatyka sportowa to robienie piramid w dwójkach, trójkach i czwórkach

      Usuń
    2. A mostki, szpagaty, gwiazdy to do której grupy się zaliczają?

      Usuń
    3. Dzięki ;)

      Usuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)