czwartek, 19 marca 2015

Wyzwanie - majsterkowanie

Przed śniadaniem, podobnie jak wczoraj, wybrałam się na jogging, pogoda była cudowna. Obiegłam osiedle dookoła dwa razy, już przy pierwszym okrążeniu myślałam, że umrę. Jednak wiedziałam, że dam radę biec jeszcze przez długi czas, dowiedziałam się o tym na anatomii, kiedy przerabialiśmy rozdział o mięśniach. Mózgowi nie podoba się ból, zmęczenie i ogólnie robienie czegokolwiek, co wymaga wysiłku i zabiera cenną życiową energię, więc podpowiada "przestań biegać!". Udało mi się przebiec 5 km, potem wzięłam prysznic, zjadłam śniadanie i jak co dzień zapakowaliśmy się do samochodu.

Dziś celem był sklep Home Depot, coś w stylu Praktikera czy Castoramy. Potrzebowałyśmy kilku rzeczy: farby, aby przemalować kilka ścian z brązowego na niebieski, czterech desek do zbudowania ogrodu w formie piaskownicy - musimy wypełnić ją ziemią ze sklepu, ponieważ ziemia na naszym osiedlu jest glinowo-bagnista i nic na niej nie wyrośnie. Byłyśmy jedynymi przedstawicielkami płci żeńskiej w całym sklepie, a Liam i Colt stanowili przeciwieństwo grzecznych dzieci. Nie miałyśmy zielonego pojęcia czego szukamy, gdzie to znaleźć, jak to się nazywa, jak to wygląda. Na szczęście dzięki pomocy cierpliwych pracowników i klientów udało nam się wszystko odnaleźć. Najdłużej zajęło poszukiwanie odpowiednich wkrętów, Jenn stała na stoisku przez kwadrans zastanawiając się, który rodzaj spośród miliona wybrać, a ja próbowałam poskromić resztę towarzystwa.

Po powrocie do domu zabrałyśmy się za malowanie ścian. Muszę przyznać, że wyszło nam to niespodziewanie dobrze, obyło się bez większych problemów. Co prawda skończyła nam się taśma do malowania, ale użyłyśmy innej, do tego Colt niechcący pomalował nie tą ścianę co trzeba, ale miałyśmy zapasową farbę, aby to zamalować. Udało nam się nawet rozgryźć sekret rozkładania drabiny! Kiedy Jeff wrócił z pracy, zjedliśmy dinner (nachosy), a wieczorem obejrzeliśmy pierwszą część "Kosogłosa" jedząc lody "Ben&Jerry's". Film był genialny, trzymał mnie w napięciu od pierwszej sekundy, już nie mogę się doczekać ostatniej części! Muszę przeczytać książkę, nie wytrzymam do listopada. Czytałam ją już kiedyś, ale było to dwa lub trzy lata temu, więc nic nie pamiętam.

Wracając we wtorek z babysittingu widziałam tęczę:


18 komentarzy:

  1. Z zapakowaniem się w 2 walizki możesz mieć problem... Ale zawsze można wysłać paczkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marysiu ile około będzie kosztowała Twoja książka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy w USA jest podział na podstawówkę, gimnazjum, liceum?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W większości jest tam 6 lat podstawówki, 2 lata gimnazjum i 4 lata liceum, ale w niektórych miejscach zdarza się podział 6-3-3 jak w Polsce.

      Usuń
  4. U nas jest 6-3-4 - 6 jeśli liczyć zerówkę

    OdpowiedzUsuń
  5. Marysiu, jak szybciej się rozciągnę: robiąc mniej ćwiczeń, które wykonam po minucie, czy robiąc więcej ćwiczeń, które wykonam po pół minucie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy, jak lepiej się rozciągnę, a nie jak szybciej się rozciągnę :)

      Usuń
  6. Marysiu, wiem, że nie masz Instagrama, ale może Twoje koleżanki mają i chciałyby tu podać nam? Tak żebyśmy byli z nimi też na bieżąco :D zrozumiem jeśli nie chcą, w końcu to ich prywatność :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Marysiu kiedy wydajesz książkę i gdzie będzie dostępna???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wiosnę, ale jeszcze nie wiem, gdzie będzie dostępna

      Usuń
  8. Na FB podałaś instagramy swoich koleżanek. I z tego co widać po zdjęciach na ich insta a po tym jak wyglądają teraz to też nieźle się roztyły :d

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy miałaś jakieś wymarzone stany)stan do którego chciałaś pojechać? :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hehehehe, jak widać: Można? Można! :D Jak się kobieta na coś uprze to zawsze jej wyjdzie :) I nawet drabina nie straszna! Pozdrawiam bardzo serdecznie! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. To niestety smutne, że wiele kobiet uważa, że majsterkowanie nie jest dla nich. Jest dla każdego, czego dałyście świetny przykład :) Początki są trudne, a sklepowe półki faktycznie mogą przerażać

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)