sobota, 18 października 2014

Noc filmowa

Piątek. Same w domu. Nuda. Pomysł? Noc filmowa!


Dziś wieczorem zorganizowałyśmy sobie z Mirabelle noc filmową. Po południu rozmawiałyśmy z koordynatorką, więc jesteśmy bardzo szczęśliwe, szczegóły już niedługo :) Host mama jest na trzydniowym szkoleniu, reszta host rodziny pojechała na mecz futbolu, więc musiałyśmy zorganizować sobie czas. Po ugotowaniu prawdziwej chińskiej zupy i chińskich pierogów z krewetkami wyjęłam z filmoteki hostów film „Matylda”, który uwielbiam od zarania dziejów, przygotowałyśmy przekąski i zasiadłyśmy przed telewizorem.

Stwierdzam, że mój angielski się poprawił. Jeszcze przed wyjazdem oglądałam filmy i seriale po angielsku i je rozumiałam, ale teraz mam wrażenie, że rozumiem więcej. Film był genialny, to jeden z moich ulubionych filmów wszech czasów (uwielbiam wszystkie filmy, w których główną rolę grają dziewczynki, zawsze się z nimi utożsamiałam). Mirabelle nigdy o nim nie słyszała, ale bardzo jej się podobał. Nie wiem, co oni tam w Chinach oglądają, ale mam wrażenie, że są mocno zacofani, bo ona nie zna żadnych znanych filmów. Wszystkie „strasze” sceny przeżywała na głos, wciąż powtarzała „o my gosh!”, „so scary!”, albo wdychała powietrze ze zdumienia. Zwątpiłam w chińską telewizję.

Genialnie spędziłyśmy czas! Strasznie się cieszę, że mogłam pokazać Mirabelle prawdziwy film, musimy obejrzeć razem o wiele więcej rzeczy! Do tego obżarłyśmy się piankami marshmallows maczanymi obficie w nutelli, ciastkami, lodami, rurkami z kremem i wafelkami, popijając to Dr. Pepperem. Skutek: nie mogłam zasnąć do 3 w nocy, więc czytałam „Dom Hadesa” i pisałam bloga. Ale było bardzo śmiesznie i fajnie spędziłyśmy piątkowy wieczór, na pewno długo nie zapomnę naszych wygłupów :)

10 komentarzy:

  1. Dobrze ze chociaz z Mirabelle macie dobry kontakt ! ;) trzymajcie sie ;3 pozdrowienia dla ciebie i Mirabelle oczywiscie ! :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że piszesz. Fajnie zobaczyć życie ludzi na drugim końcu świata :D Co do chinki to nie zdawałam sobie sprawy z realiów Chin dopóki nie trafiłam na tego bloga: http://jenotcodzienny.weebly.com/ . Trudno się dziwić, że Mirabelle nie zna filmów itp. ponieważ w Chinach cenzurowana jest praktycznie każda dziedzina życia. Nie wiem czy wiesz, ale nie mają tam np. facebooka, wiele zachodnich stron informacyjnych jest poblokowanych, nie można publikować niektórych książek i filmów. To straszne jak bardzo chińczycy zniszczyli własną kulturę i tradycję, podczas rewolucji kulturowej, zastępując ją tak naprawdę niczym. :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za tego bloga, przeczytam od deski do deski ;) bardzo mnie to ciekawi, a nie zawsze mogę zapytać o coś Mirabelle, bo ona kiepsko mówi po angielsku

      Usuń
  3. Ten film jest super! A czytałaś książkę? Jest jeszcze lepsza, polecam! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię ten film! Bardzo się ciesze że się tak zaprzyjaznilyscie. Kiedy dodasz jakieś nowe filmiki na yt? Nie mogę się doczekać i codziennie sprawdzam czy nie pojawiło się coś nowego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marysiu! Może nie powinnam o to pytać ale nie wytrzymałam! Proszę odpowiedz mi i nie złość się że jestem taka ciekawska po prostu che spytać jakiej jesteś wiary?

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu nie tęskinisz za Polską ,rzodziną i Mają?
    cały rok będziesz w USA czy wracasz na święta?
    Pozdrów wszystkich w domu *o*

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)