piątek, 10 października 2014

Tydzień przebieranek

Żyję, nie umarłam! Ostatnio tyle się działo, że nie miałam czasu pisać bloga! Wczoraj pojechałyśmy z Mirabelle i Lynne na zakupy, żeby kupić ubranie na Homecoming Dance i wróciłyśmy do domu bardzo późno. W ten piątek w naszej szkole odbędzie się Homecoming - uroczystość odbywająca się co roku w każdym amerykańskim liceum, która według tradycji ma na celu powitanie w szkole absolwentów oraz uczniów. W praktyce jest inaczej. Po pierwsze, nikt nie wie dlaczego Homecoming istnieje i co to słowo znaczy. Aby się czegokolwiek na ten temat dowiedzieć, musiałam skorzystać z dobrodziejstwa jakim jest internet. Od koleżanek ze szkoły dowiedziałam się tyle, że w tym dniu wszyscy przypinają do koszulek "mums" (obrazek po prawej), 
wieczorem odbywa się mecz futbolu, jak zresztą w każdy piątek, tyle że przychodzi na niego więcej osób, a po meczu na sali gimnastycznej odbywa się impreza taneczna dla uczniów.

W tym roku tematem przewodnim jest "neon". Zamiast ubierania się w sukienki i garnitury, jak to się odbywa w wielu szkołach, my mamy włożyć na siebie coś neonowego - tak kolorowego, żeby aż raziło w oczy. Dlatego pojechałyśmy wczoraj na zakupy. Ja nic nie kupiłam, wszystko wydawało mi się brzydkie, bo pojechałyśmy do trochę kiepskich sklepów, zupełnie nie w moim stylu. Za to Mirabelle kupiła różową spódnicę, zrobię jej w piątek zdjęcie i tu wstawię, to sami zobaczycie. Wygląda naprawdę ślicznie! Ja mam zamiar ubrać się cała na żółto.

W tym tygodniu z okazji Homecomingu każdego dnia się przebieramy się zgodnie z tematem wyznaczonym przez szkołę. To znaczy, nie musimy tego robić, ale jest to fajna zabawa i sporo osób bierze w niej udział, włączając nauczycieli. Normalnie dni przebieranek są w piątki z okazji meczów futbolu, jednak tym razem przebieramy się codziennie. Wielki baner w głównym korytarzu szkoły informuje, co mamy nosić w danym dniu.
Uwielbiam przebieranki! Muszę za każdym razem wysilać kreatywność do granic możliwości, ponieważ wzięłam z Polski tylko najpotrzebniejsze ubrania i nie mam zbyt dużego wyboru. W tym tygodniu przebrałam się po raz pierwszy, i to dwa razy: w tropikalny wtorek i dekadowy czwartek. Moje koleżanki przebierają się za każdym razem, co mnie dodatkowo motywuje :)


Decades day: ja jako hipis :)
Sydni z lat pięćdziesiątych i Lexi z osiemdziesiątych.

Tropikalny wtorek z nauczycielką Psychologii.
Tropikalny lunch z Ashley i Micaelą.

13 komentarzy:

  1. Świetne przebrania, mimo tego, że nie masz za dużo ciuchów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale suuuper pomysł! W Polsce też takie coś powinno być! Świetny post, czekam na nowe z niecierpliwością! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. W USA trzeba zdawać maturę ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Marysiu, w USA masz swoją klasę czy każda lekcja jest z innymi uczniami ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tam z hmamą, lepiej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie xD ale jestem na dobrej drodze do rozwiązania problemu, napiszę o tym jak już to załatwię

      Usuń
  6. Ile stopni jest teraz w Teksasie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej :D mam pytanko , czy gdy zaliczyłaś test to wybierałaś do jakiego stanu chcesz jechać ? Jest taki wybór ? Można do testu podchodzić kilka razy ? I jeszcze jedno trochę dziwne ale gdy jesteś w stanach a masz polski numer i dzwonisz do znajomej która również jest w stanach to naliczają koszty takie jak byś dzwoniła z zagranicy do polski czy poprostu jakbyś była w polsce i rozmawiała z koleżanka z polski ( mam nadzieję że rozumiesz ) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wybierałam, ale można wybrać każdy stan
      nie wiem
      nie mam pojęcia, ale raczej naliczają jak za granicę, w końcu obsługuje cię obcy operator

      Usuń
  8. Dlaczego już nie piszesz bloga ?

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)