poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Odchwaszczamy ogród, oglądamy filmy i jemy BBQ

Wczoraj rano Jenn źle się poczuła, więc przełożyliśmy wypad do galerii. Pogrążyłam się w lekturze "Insurgent", aż doszłam do końca. Niestety w bibliotece nie było trzeciej części, więc próbowałam znaleźć coś na "Chomikuj". Udało mi się wyszukać polską wersję, jednak kiedy zaczęłam czytać, język był dla mnie jakiś dziwny i książka nie oddawała tych samych emocji, co angielska wersja. Od tłumaczeń nazw frakcji rozbolała mnie głowa, konstrukcje zdań podświadomie konwertowałam na angielski i za każdym razem wydawało mi się, że oryginał brzmi lepiej. Stwierdziłam, że nie będę się męczyć i poczekam, aż ktoś odda książkę do biblioteki szkolnej. Wydaje mi się, że wszystko przez rozpoczęcie serii po angielsku, zarówno w przypadku filmów jak i książek. Gdybym zaczęła od polskiej wersji, nie miałabym tego problemu.

Po południu Jenn poczuła się lepiej i pojechałyśmy do galerii. Lunch zjadłyśmy w nowo otwartej restauracji "Great Wraps Grill", gdzie zamówiłyśmy wegetariańskie wraps, czyli coś takiego:


Nie miałyśmy czasu na zakupy, ponieważ musiałyśmy pojechać do HEB i wyrobić się przed 16:30, żeby Jeff mógł pójść do pracy. Pojechałyśmy do galerii głównie w celu zwrotu mojej torby, która, jak zdecydowałam, jednak nie podoba mi się, więc chcę z powrotem moje 50$. Nie było żadnych problemów, kasę zwrócili na kartę bez komplikacji. Jeśli chodzi o zwroty i reklamacje, to w USA przyjmą wam praktycznie wszystko, czasami nawet bez paragonu.

Wieczorem obejrzałyśmy z Mirabelle "Alvina i wiewiórki". Nie mam pojęcia, co oni w tych Chinach oglądają, ale mam wrażenie, że nic. Śmiałyśmy się w innych momentach - ja wtedy, kiedy powiedzieli coś sarkastycznego, czego Mirabelle nie zajarzyła, a ona w chwilach, w których normalnie śmieją się dzieci. Kiedy zobaczyła faceta w garniturze, który położył nogi na stole, a na stopach miał sandały, wybuchła śmiechem na cały głos z powodu tegoż nietypowego obuwia. Jednak bardzo fajnie spędziłyśmy czas, miło mi się mieszka z powrotem z Mirabelle. Mamy swoje wsparcie jeśli chodzi o powstrzymywanie się od jedzenia, od dwóch dni nie zjadłam nic słodkiego!

Dziś rano szybko zabrałyśmy dzieci z domu, aby Jeff mógł się wyspać. Pojechałyśmy do restauracji z BBQ o nazwie "Rudy's". Jedzenie podano nam w nietypowy sposób - po pierwsze, zamawiało się przy kasie, po drugie, zamówienie otrzymywało się w plastikowej skrzynce jak na napoje, zawinięte w papier. Jadło się na serwetkach, a nie na talerzach, co mi nie przeszkadzało. Prawie nie użyłam sztućców. Naukowcy udowodnili, że jedzenie spożywane rękami smakuje lepiej! Po wizycie w poprzedniej restauracji z prawdziwym teksańskim BBQ wydawało mi się, że to zdecydowanie nie moje smaki, ale tutaj smakowało mi o wiele lepiej. Jenn powiedziała, że jej znajomi z Teksasu, którzy znają się na BBQ, wolą pierwszą z restauracji, które odwiedziłam, natomiast turystom bardziej smakują dania z "Rudy's". Jestę turystę.

Zrób coś dla mięśni i obkręć głowę.

Po powrocie do domu poszłyśmy do ogrodu i wyrywałyśmy chwasty. Pogoda sprzyjała, mżawka zwilżyła grunt i korzenie łatwo wychodziły z ziemi. Mirabelle pomagała nam do samego końca, robiła to po raz pierwszy w życiu. Jenn nawet zrobiła jej zdjęcie z chwastem na pamiątkę :) Nasz ogród wygląda teraz o wiele lepiej, mam nadzieję, że za tydzień w końcu kupimy ziemię i zasadzimy rośliny. Do tej pory posiałyśmy kilka nasion cukinii i grochu w małych doniczkach, aby zaczęły rosnąć, groch wczoraj wykiełkował! Mamy jeszcze nasiona arbuza, papryki, sałaty i czegoś innego, co mi wyleciało z głowy (nie, nie chodzi o nasiona mózgu).

Po odrobieniu lekcji wybrałyśmy się z Mirabelle na spacer. Pokazałam jej, gdzie jest przystanek autobusowy, po czym udałyśmy się do parku. Tam nakręciłyśmy filmiki na YouTube, które dodam już wkrótce na mój kanał. Opowiadamy w nich o USA, mam nadzieję, że wam się spodobają. W czasie spaceru zadzwonił do mnie dziadek, który jest aktualnie w Nowym Jorku i złożył mi życzenia świąteczne. Oboje wyczekujemy powrotu do Polski i tęsknimy za jedzeniem. Jednak ja mam gorzej, bo nie mam w pobliżu ani jednego polskiego sklepu, w "oddalu" też nie. Ciekawe, czy w całym Teksasie znalazłby się choć jeden.

Po spacerze zjadłyśmy dinner po japońsku, a wieczorem obejrzałyśmy z Mirabelle kolejny film, tym razem "Divergent". Tak, wiem, że oglądam go już trzeci raz z rzędu, ale wciągnęłam się w historię Tris całym sercem. Chętnie poszłabym do kina zobaczyć kolejną część, ale po pierwsze nie mam czasu, a po drugie szkoda mi kasy, bo zrujnowałam się w zeszłym miesiącu i moje zestawienie finansowe jest na minusie. Obejrzę film w samolocie za 65 dni!


49 komentarzy:

  1. Marysiu, bardzo chciałabym nauczyć się salta machowego. Kiedyś pisałaś, że nagrasz o tym filmik. Czy będzie on w najbliższym czasie? Proszę, nagraj go szybko i wstaw na yt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagram go dopiero w Polsce, kiedy będziemy kręcić 6 sezon. Musisz poczekać :)

      Usuń
  2. poski sklep i restauracja piano k dallas

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja glupia strona nie chce zapisywac moich komentarzy!!! :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś tu ma problemy z cierpliwością... Poza tym to nie jest wina bloga Marysi, ale całej technologii Blogger, zastanów się, zanim coś napiszesz.

      Usuń
  4. Skoro teraz masz taki problem z polskim to ciekawe co bd jak wrocisz do polski :/ i wkurza mnie twoje ciagle gadanie o trylogiii niezgodnej,ta ksiazka jest fajna tez ja lubie ale nie wychwalaj tego jakby to byl osmy cud swiata,poza tym Tris w drugiej czesci jest irytujaca i udajesz taka madra zebysmy cie podziwiali i wgl ale zachowujesz i piszesz jak dziecko!!! Dorosnij w koncu masz juz 18 lat! Wiem ze teraz rzuca sie na mnie twoje wielkie fanki 10-14 latki ale trudno,zdrowej krytyki nigdy za wiele. Skoro chcesz pracowac w biznesie czy gdzies tam.... to radze najpierw dorosnac,jesli kogos tym komentarzem obrazilam to sorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłabyś się uspokoić?! Jeżeli tak denerwuje cię Marysia to po co wchodzisz na tego bloga? To jest jej blog, gdzie wyraża swoje zdanie. A o książce wspomniała parę razy i nie powinno ci to przeszkadzać. O co ci (i innym) w ogóle chodzi z tym ,,udawaniem mądrej, żeby ją podziwiali"? Po prostu pisze, że lubi jakąś książkę. Uważam, że Marysia wcale nie pisze jak dziecko! (Mam 16 lat)

      Usuń
    2. Jak mowie ze udaje madra to nie mam na mysli ze czyta ksiazki po prostu ostatnio mowi o tej trylogii bardzo duzo i wychwala ja jakby ta ksiazka byla idealna a zadna ksiazka tak nie jest i wkurza mnie jak mowi ze test byl STRASZNIE TRUDNY a potem zdaje na np 100 % i mam na mysli tylko GED bo ona tak o wszystkich i serio nie zauwazasz jakim ona jest dzieckiem? A czytam jej bloga bo jestem ciekawa jak jest w ameryce, ich zwyczaje itp

      Usuń
    3. Marysia jest po prostu szczera i nie sili się żeby pisać specjalnie pod nas i właśnie dlatego ten blog jest taki dobry! Ja kiedy czytam coś dobrego też nie mogę przestać o tym myśleć i mówić, więc w 100% rozumiem Marysie. Vampire Academy forever!

      Usuń
    4. O czym ty dziecko mowisz?! Ona gada o czym innym a ty jakies swoje farmazony opowiadzasz i o kurcze jak slodko dziecinka umie dwa slowa z ang i chce sie popisac przed marysia awww.... bo puszcze pawia o_O

      Usuń
  5. O kurcze racja a poza tym ona ma 18 lat i nie jak wyglada puder czy podklad ?! Obejrzalam filmik i sie zalamalam,zgadzam sie to jest duze dziecko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *nie wie

      Usuń
    2. A po co jej puder czy podkład, skoro ma ładną, zdrową cerę? Co to jakiś wyznacznik dorosłości? Dziewczyny spójrzcie najpierw na siebie i wasze "dorosłe" makijaże.

      Usuń
    3. Czytając twój komentarz stanął mi przed oczami gimnazjalny fejm, który myśli że jest dorosły bo się maluje. Po za tym zgadzam się z przedmówcą ma ładną cerę i to właśnie dlatego że się nie maluje i nie zatyka sobie porów.

      Usuń
  6. Na tym zdjęciu ostatnim to marchewka czy słodkie ziemniaki? Pewnie Jen je robiła, a może wiesz jak? Ładnie i zdrowo wyglądają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodkie ziemniaki. Nie wiem jednak, jak je robiła, wiem tylko że "po japońsku" :)

      Usuń
  7. Ej sluchajcie ona pisze caly czas divergent bo moze po prostu nie wie jak to sie po polsku mowi xD tak samo bylo z tym pudrem i podkladem,wiec droga marysiu oznajmiam ci ze divergent to po polsku niezgodna xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Marysiu, po pierwsze nie zwracaj uwagi na tych "hejterów" powyżej :) Doskonale Cię rozumiem, czytałam kiedyś "Niezgodną" po angielsku będąc w Anglii, bardzo sie wciągnęłam i po powrocie do Polski poszłam do biblioteki w celu wypożyczenia kolejnej części. Niestety to już nie było to samo. A tak btw to ten czas strasznie szybko leci ! Pamiętam jak dodałaś pierwszy post na tego bloga... a tu nagle pozostało 65 dni ! Życzę Ci abyś te ostatnie 3 miesiące były najwspanialsze i abyś szczęśliwie wróciła do Polski :)
    Pozdrawiam, Klaudia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kupię sobie te książki po angielsku, żeby je jeszcze nie raz przeczytać :)
      Wiem właśnie! Dopiero co wypełniałam papiery do aplikacji, a teraz zaczynam zbliżać się do końca wymiany. Czasami myślę już o pakowaniu i wysyłaniu paczek :)

      Usuń
  9. No to koleżanko masz problem :) Po stylu wypowiedzi stwierdzam, że jesteś między podstawówką a gimnazjum. Tak jak i połowa czytelników. Ostatnio ujawniają się komentarze nadzwyczaj ciekawe, które podobno posiadają konstruktywną krytykę. Upss..chyba jednak jestem głupia, bo jej nie widzę :) Marysia jest pełnoletnia co nie oznacza że musi się zachowywać jakby miała 50 lat. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę że ona nadal jest nastolatką. To raz. Dwa, że książka napisana po angielsku zawsze będzie lepsza w oryginale niż w przekładzie. Gry słów, opisy...W tłumaczeniu książka nigdy nie będzie idealna.Trzy, Marysia może nie znać kosmetyków bo widocznie często się nie malowała. Większość kosmetyków posiada składniki uczulające czy też szkodliwe dla skóry. Pewnie większość z was nie czytała Hamleta jednakowo w scenie zerwania z Ofelią są bardzo mądre słowa, które zacytuję "Słyszałem też o malowaniu się waszym. Nie dość wam jednej twarzy otrzymanej od Boga, stroicie się, krygujecie, przedrzeźniacie Boskie stworzenia i swawolę swoją pokrywacie płaszczykiem naiwności..." (za wszelkie błędy przepraszam, pisałam z pamięci) I po czwarte. Testy. Nigdy nie mieliście tak, że wydawało wam się że, nic nie umiecie, a dostaliście dobrą ocenę? Nie? To jeszcze trochę musicie pożyć :) Im się jest starszym tym bardziej liczy się na szczęście. W przyszłości zobaczycie. Na tym kończę moje rozwody. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się z tobą zgadzam!!! Nie dziwie się, że Marysia nie ,,broni" się w komentarzach, bo to zwyczajnie nie miałoby sensu. Wy hejterzy, po co ciągle wchodzicie na tego bloga, pisząc niemiłe komentarze, skoro pod tak wieloma aspektami Marysia was wkurza?

      Usuń
  10. Skad mozesz wiedziec ile kto ma lat? Po stylu wypowiedzi? Tez sie madra znalazla :/ i wezcie jej tak juz nie broncie,umie pisac? Umie,wiec niech sama sie broni,wy ja uwazacie za jakis ideal a nikt nim nie jest,gdyby rzeczywiscie byla taka madra to by sie sama obronila,uwazacie ja za swieta tylko dlatego ze nauczyla was paru trikow z gimnastyki? No blagam..... sama zacytowalas hamleta i udajesz madra,druga sie znalazla.... i prawda jest taka ze jest duzym dzieckiem pocxytaj sobie inne posty lub obejrzyj jej filmiki. I dla twojej wiadomosci mam 17 lat nwm jak inni tutaj,jak ich nazwalas? Ach tak hejterzy,pozdrawiam innych hejterow z tej strony xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie... Twoja wypowiedź jest trochę dziwna. Nie wiem jak to Ci wyjaśnić. Być może mi nie wyjdzies, ale spróbuję. Chodzi mi o to, że w swojej wypowiedzi zwracasz się cały czas do jednej osoby.Na końcu dodajesz tekst o hejterach, który też kierujesz do tej osoby tylko, że napisał go całkiem ktoś inny. Myślę, że wiesz o co chodzi. Pozdrawiam.

      Usuń
    2. A mi się bardzo podoba, że Marysia siedzi sobie tam gdzieś jak ten bóg i tylko obserwuje sobie te wypociny hejterów, którzy prowokują ją do pyskówki, żeby jej pokazać, gdzie jej miejsce, zgnębić (wybaczmy im, bo wynieśli to od nauczycieli z polskiej szkoły). A ona nic,przygląda się tylko temu, pokazując swoją mądrość i dojrzałość. Pozdrawiam Marysiu. Twoja fanka M.

      Usuń
    3. Nie broniac sie pokazuje swoja madrasc?! Mowisz o pyskowce,ale widzisz gdyby byla dorosla umialaby odpowiedziec w kulturalny sposob. Nikt jej tu nie prowokuje! Ludzie tylko wyrazaja swoje zdanie,powtorze zdanie mojej przedmowczyni ona nie jest swieta!

      Usuń
    4. No błagam! Serio, czy dojrzały człowiek odpowiadałby na te 30 komentarzy, które są o 30 różnych ,,wadach" Marysi? Myślę, że Marysia mądrze robi nie odpowiadając na nie, zwłaszcza, że większość z nich są zupełnie nie logiczne, nieuzasadnione i poprostu...głupie.

      Usuń
    5. A kto jej kaze odpowiadac na kazde pytanie moglaby napisac jeden komentarz lub post ewentualnie, i niektore rzeczy sa uzasadnione tylko ze wy jestescie w nia tak zapatrzeni ze nie dostrzegacie jej wielu wad, ja wiem krytyka boli ale w koncu musi sie na to przygotowac jesli chce wydac ksiazke itp.

      Usuń
  11. Wiedzialam ze tak bd dla tych ktorzy sa mili i ja chwala to odpowiada a dla tych ktorzy powiedzieli jej troche prawdy to juz obrazonai zaczyna ich ignorowac, bardzo dojrzala postawa marysiu ,brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimko - szkoda, że tak ciężko doświadcza cie życie, że świat widzisz tylko na czarno. Ci którzy chwalą i są mili, też mówią prawdę. Uwierz, że prawda, to nie tylko krytyka, ale też pochwały. A bycie miłym, to pewien standard dobrego wychowania i stosując nick: Anonim – wcale nie zwalnia nas to od zasad. Dojrzałość polega między innymi na tym, że znamy te zasady i je stosujemy. Dojrzej zatem i uśmiechnij się. Poszukuj szczęścia, a pewnie je znajdziesz – czego ci życzę i wszystkim tu piszącym, z Marysią na czele.

      Usuń
    2. Nie wiesz nic o moim zyciu wiec....a po twojej wypowiedzi czuje sie jakbym rozmawiala z jakims hipisem:kwiatki,serduszka,tecza,pokoj itp ja wyrazilam swoja opinie a na tym kanale traktuje sie to jak bym byla hejterem,ja jesten dojrzala to ona nie umie sie bronic i wykorzystuje swoich fanow do tego i kto tu jest dzieckiem.

      Usuń
    3. Marysia wykorzystuje swoich fanów do bronienia się?! Hahaha!!! Pokaż mi post, w którym Marysia kazała swoim fanom ją bronić...

      Usuń
  12. Troche w tym prawdy jest nie odpowiedziala na zaden negatywny komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja powiem tak - lubie czytać bloga Marysi, choć w ogóle nie mam ochoty wyjeżdżać do USA. :) Miło się go czyta, autorka jest mądrą dziewczyną i z planami i marzeniami, co jak najbardziej popieram i życzę jej jak najlepiej. Dobrze, że nie odpowiada na komentarze, bo w sumie po co? Ale mimo tego wszystkiego przyznaję, że nie lubię charakteru Marysi. Widać, że uważa się za lepszą od innych, trochę wyjątkową i egocentryczną - przynajmniej takie odniosłam wrażenie z postów. Jest też dziecinna, co widać w niektórych wypowiedziach (gdy stara się pokazać, że jest dorosła i lepsza od swoich koleżanek) i w, choćby, jej stylu ubioru. Jeśli chodzi o jej książkę to też mam podzielone zdanie - z jednej strony super, że brnie w to co kocha, ale z drugiej, po opublikowanych fragmentach, książka jest słabiutka. Przynajmniej jeśli przyjmiemy, że ma ona być przeznaczona dla osób w wieku Marysi, bo dzieciom może się ona podobać. Tak ogólnie jest nierealistyczna, z wyidealizowanyą bohaterką, która kreowana jest na samą Autorkę i infantylna. Raczej z tego na razie się nie utrzyma, ale może z czasem... Gnioty autorstwa p. Katarzyny Michalak mają całkiem niezłą sprzedaż, więc jest nadzieja. Także na poprawę. ;)
    Myślę, że Marysia powinna dalej rozwijać się w akrobatyce i spróbować z własnym biznesem, życzę jej jak najlepiej. :) Z czasem wydorośleje, zrobi się bardziej pokorna. Oby przy tym nie straciła swojej zaciętości.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram ;) i niech wlasnie rozwija sie w akrobatyce bo tanczy troche ociezale,brakuje jej lekkosci w tancu.

      Usuń
  14. Nagrasz jeszcze jeden filmik z szkoły z usa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nagram, ale dopiero pod koniec roku szkolnego, ponieważ chcę, żeby był jak najbardziej odmienny od pierwszego. Fajnie będzie pokazać coś nowego :)

      Usuń
    2. Wez ktos odpowiedz ja tez jestem ciekawa xD

      Usuń
  15. Byłam w kinie na insurgent i POLECAM! Świetny film, tyyyyyyle emocji

    OdpowiedzUsuń
  16. Co jak co, ale dla mnie to Ci fani wychodzą na narwanych. Rzekomi "hejterzy" w kulturalny sposób wyrażają swoją odmienną opinię, a nawet przepraszają na końcu, jeśliby mieli swoją opinią kogokolwiek urazić, a fani rzucają się jak zwierzęta, bo "cham i rozpustnik". Co jak co, ale to źle o Was świadczy, a nie o tych rzekomych "hejterach". Czy wyzywają Marysię od pań lekkich obyczajów? Nie. Czy obrażają? Może to urazić kogoś, ale jak widać, pod koniec wpisów kulturalnie (oczywiście, nie zawsze) zamieszczają jakieś minimalne przeprosiny oraz jak powszechnie wiadomo, Polska będąc wolnym krajem, upoważnia każdego obywatela do posiadania własnego zdania. Niestety, z tej "bitwy" na bardziej inteligentnych wychodzą nasi odmieńcy (tj. "hejterzy"), bo "dzicy fani" dają jedynie popisówkę braku kultury i niskiej umiejętności czytania ze zrozumieniem, nieraz wymyślając wyjęte z kosmosu bzdury.
    Marysia nie musi być dojrzała. To jak jej podejście do życia odbierze ktoś w przyszłości to tylko jej sprawa. To jej życie, a jeśli jej zazdrościcie, no to cóż, to także nie jej problem! Nie każdy musi być nader dojrzały. Każdy dorasta w swoim czasie.
    Co do jej uciechy na "Insutgent", ma do tego pełne prawo. Tyle fandomów, a tu się rzucają, że MARYSIA K. ŚMIAŁA COŚ POLUBIĆ. No błagam, nie rozbawiajmy nikogo. Czyżby po erze Zmierzchu i Harry'ego Pottera nie wolno było czegokolwiek polubić? #SICK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie mimo wszystko to właśnie komentarze hejterów są bardziej nachalne i chaotyczne. Poza tym odnoszę wrażenie, że autorem kilku hejtów jest jedna osoba.

      Usuń
  17. Nagrasz filmik jak wygląda galeria handlowa w usa

    OdpowiedzUsuń
  18. Marysiu czy zrobisz jeszcze jeden filmik z koleźankami z usa

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja cie Marysiu podziwiam i zazdroszczę ci, że potrafisz się nie przejmować tym krytykanctwem ze wszechstron. Mi już by się dawno odechciało pisać, albo bym zrobiła bloga prywatnym. Myślę, że z tak wysoką odpornością na krytykę daleko w życiu zajdziesz i zrealizujesz wszystkie swoje cele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Nie zamykam bloga dla właśnie takich komentarzy, a krytyką nie ma się co przejmować :)

      Usuń
  20. Marysiu, dużo czasu ci zajęło ogarnięcie amerykańskich jednostek miary jak mile czy stopy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Połowy z nich jeszcze nie ogarnęłam. Skalę Fahrenheita trenowałam przez rok przed wyjazdem, ale cała reszta to czarna magia.

      Usuń
    2. Nauka na dziś- trenować skalę, mile, stopy przed wyjazdem :D

      Usuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)