poniedziałek, 9 lutego 2015

DZIEŃ 18 - Wolny piękny dzień

Dziś napawałam się wolnością i nicnierobieniem. Rano hości wybrali się do klasy host mamy razem z Coltem i Liamem, a ja zostałam w domu i zajęłam się wszystkim, na co nie miałam czasu w tygodniu. Porozmawiałam z mamą na skypie, pokazała mi śnieg za oknem w Polsce, a ja jej pokazałam nasze 24°, po czym wyszłam do ogrodu i przepisywałam numery do nowego telefonu, jednocześnie się opalając. Teksas. Odkurzyłam w domu, nagrałam dla was filmik, zrobiłam kolejny test z książki GED, tym razem z social studies, czyli przyrody, historii, WOSu i ekonomii. Zdobyłam 39 punktów na 50, czyli poszło mi bardzo dobrze i tą częścią nie muszę się martwić. Popołudnie spędziłam na werandzie edytując dla was filmik, w tym czasie Jeff rutynowo sprzątał kupy psów z trawnika, a chłopcy bawili się w ogrodzie. Jenn gotowała obiad do samego wieczora. Po jedzeniu długo rozmawialiśmy, Jeff polecił mi aplikację na telefon, która będzie monitorowała moje osiągnięcia kiedy będę biegać, bez konieczności połączenia z internetem. Nazywa się run keeper, muszę ją jak najszybciej wypróbować.

Kupiłam sobie case na telefon, w końcu zdecydowałam, który mi się podoba. Nie wybrałam żadnego z tych, do których link podałam w jednym z ostatnich postów, ale znalazłam inny, ładniejszy. Moim zdaniem. Nie jest taki gruby, z tyłu ma mapę Huncwotów z Harrego Pottera. Kosztował mnie 8 $, przyleci z Hongkongu albo z Chin, już nie pamiętam. Do tego kupiłam screen protector za 2 $, także przyjdzie gdzieś z Azji. W sklepie Apple kosztował 40 $, ale nie będę przepłacać, w końcu to tylko kawałek szkiełka. Jeśli ten, który zamówiłam, będzie badziewny, to nie będę żałować, bo był tani. Ale moim zdaniem to będzie samo, w końcu wyprodukowanie takiego małego przedmiotu kosztuje pewnie centa. Pożyjemy, zobaczymy.



Podsumowanie dnia:

Sport
nic

Jedzenie:
śniadanie: jogurt grecki z mango, połową banana i orzeszkami ziemnymi
lunch: Mrożona kanapka z mikrofalówki o smaku pizzy, trzy śliwki w czekoladzie
przekąska: Potrawka z fasoli, pomidorów i kukurydzy, pizza z jabłkiem i sałatą, 3 kawałki wędzonego łososia
dinner: ryba mahi, słodkie ziemniaki, mini placki ziemniaczane, trochę ryżu, a ałata z pomidorkami

Ocena:
4

Zdjęcia jedzenia:
śniadanie

Hot Pocket + 3 śliwki w czekoladzie
lunch
dinner (dołożyłam sobie drugie tyle ryby)


na planie filmiku

11 komentarzy:

  1. Co z filmikiem o j.angielskim?:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak nazywa się ta piosenka w Twoim filmiku o 18tych urodzinach na yt? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Party party party, była kiedyś w Dance Moms i mi się spodobała.

      Usuń
    2. dziękuje :) super filmik, wszystkiego najlepszego :)

      Usuń
  3. Tak myslalam ze to ta piosenka! Odcinek 1 z pierwszego sezonu prawda? Przynajmniej tak mo sie wydaje :)
    pozdrawiam, ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny blog :D Przeczytalam prawie wszystkie posty bo mam ferie ^^ Mam pytanko (co prawda jest troche glupie) mozna kupic w sklepie zelki haribo ?XD + moglabys nagrac filmik jak wygladal twoj pierwszy dzien w szkole w Meksyku i filmik o tym czy cos zaskoczylo tutaj ciebie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysia jest w teksasie a nie w Meksyku

      Usuń
    2. Teksas jest polozony na wybrzezu Zatoki Meksykanskiej

      Usuń
    3. A no fakt :D Nie wiem skad wzielam Meksyk O.o

      Usuń
  5. Hej bardzo chciałabym się z tobą jakoś skontaktować :) Było by mozliwe abyś podała E-maila ? :) Świetny blog ;) To dla mnie bardzo ważne . Z góry dziękuje :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)