Dzisiaj mega skrótowo, bo się zrobiło późno, a jutro rano mam trening tenisa.
Ostanie dwa dni były wspaniałe, od piątku przeżywam najlepszy czas w życiu. Chciałabym wszystko opisać tak dokładnie, jak tylko się da, aby nigdy nie zapomnieć wspaniałych chwil, niestety brakuje mi czasu i muszę się wstrzymać do jutra lub pojutrza, ewentualnie weekendu, choć obstawiam opcję nr 1.
Kiedy weszłam do domu (oczywiście był to wieczór, jakżeby inaczej), padłam na łóżko i zaczęłam się śmiać, zakrywając twarz dłońmi. Miałam tak wspaniały dzień, że mimo chodzenia z bananem na twarzy od kilku minut po przebudzeniu w końcu nie wytrzymałam i musiałam wyśmiać wspaniałe emocje, bo by mi się mózg przegrzał. Nigdy w życiu nie wyobraziłabym sobie, że moje osiemnaste urodziny będą najwspanialszym dniem w moim życiu.
Cieszę się że miałaś tak cudowne urodziny! <3
OdpowiedzUsuń