czwartek, 22 stycznia 2015

DZIEŃ 1 - Amerykańskie Odchudzanie czas zacząć

Witajcie w pierwszym dniu Amerykańskiego Odchudzania! 

Zrobiło się masakrycznie późno i jestem padnięta. Mimo że trening tenisa został odwołany z powodu deszczu, to do siódmej wieczorem opiekowałam się dziećmi. Ledwo żyję, więc się nie rozpiszę.

Zanim zabrałam się za pisanie posta, przeczytałam notkę z czerwca 2014, kiedy to zaczęłam wyzwanie z Ewą Chodakowską, aby sprawdzić, jak ją formatowałam. Przy okazji mnie ona zmotywowała, ponieważ przypomniałam sobie, że kiedyś też było ciężko, ale się udało :) W miesiąc schudłam ponad 2 kg! Zachęcam do powrotu do zeszłego lata: http://amerykanska-przygoda.blogspot.com/2014/06/dzien-1-30-aktywnych-dni-z-ewa.html

Zważyłam się dziś po południu, cyferki pokazały 139 lb, czyli 63 kg. Krótko mówiąc, jest ŹLE. Seriously. Tym razem mam do zrzucenia 5-6 kg, a nie 2 kg, więc wyzwanie potrwa dwa razy dłużej niż poprzednio. Zaplanowałam koniec na 16 marca, wtedy rozpoczynamy Spring Break i wybieram się na Florydę (jeśli Leah się ogarnie). Koniec gadania o planach, zabieram się za sprawozdanie.

Sport: 
taniec - 45 minut

Jedzenie:
śniadanie: sałatka z awokado, papryką, pomidorem, migdałami, szczypiorkiem i serem żółtym
lunch: ryż z serem i przyprawami (nie mam pojęcia, co to było, host mama powiedziała, że kupiła gotowy pakiet w stylu "Pomysł na"), buraki, zapiekanka z warzyw, sera i tortilli kukurydzianych + pomarańcza
przekąska: jogurt z miodem + marchewka
kolacja: podziubałam różnych rzeczy po trochu, kiedy przygotowywałam obiad maluchom podczas babysittingu: kawałek kurczaka, widelec sałatki tuńczykowej, 3 migdały, kilka ziaren groszku i zielonych fasolek, oblizanie łyżki z jogurtu. Niby nic, ale uzbierała się odrobina.

Ocena:
5+

Jestem z siebie dumna, mam nadzieję, że uda mi się wytrwać dłużej niż dobę. Jutro rozdam wszystkie słodycze koleżankom ze szkoły i uprzedzę, że jeśli na urodziny dostanę od nich coś do jedzenia, to także rozdam. 

Zapraszam was wszystkich do udziału w odchudzaniu i do zobaczenia jutro! Trzymajcie kciuki!!!

Zdjęcia jedzenia:
Sałatki rządzą!
Nie, nie jem tego widelcem, chcę tylko pokazać proporcje :)
W pojemniku na lunch posiłek nie wygląda powalająco, ale był przepyszny!

16 komentarzy:

  1. Marysiu, super dałaś radę oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Marysiu, co robisz że jesteś tak dobra z matematyki? Ja chodzę do kl.6 i mam 3 z matematyki + chodzę na korepetycje i wkładam cała swoją moc w matematykę i i tak nic nie kumam. Może to od tej gry w szachy jesteś dobra w matematyce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazdy ma inny mozg, wiec pewnie ty jestes dobra w czyms, co mi nie idzie :) Ale szachy na pewno pomogly.

      Usuń
    2. Ja w podstawówce byłam cieńka z matmy. Jak poszłan do gimnazjum, to wszystkie wzory i rachunki wydały mi się bardzo logiczne. Najbardziej w zrozumieniu matematyki pomaga liczenie. Ucz się na pamięć i przekształcaj wzory. Rozwiązuj mega dużo przykładów. :)

      Usuń
  3. Marysiu, czy spotkałaś kiedyś w USA jakieś bardzo popularne nazwisko typu Kowalski, Nowak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W teksasie jest mnostwo Meksykanow, wiec kroluje Rodriguez, Hernandez, Garcia. Jakies 100 osob w mojej szkole ma tak na nazwisko, jesli nie wiecej. Ale w innych stanach na pewno jest inaczej.

      Usuń
  4. Współczuję Ci, że twierdzisz, iż musisz się odchudzać. Ja nie mam takich problemów. Zawsze byłam szczupła. Ale mimo to uważam, że powinnaś trochę wyluzować. Jesteś młoda, ładna i jak wynika z twoich postów bardzo aktywna. Gdybym ja miała wyliczać sobie 45 tańca, to bym chyba zwariowała. Aktywność fizyczna ma przede wszystkim sprawiać radość, a ja mam wrażenie, że Ty jesteś zbyt skupiona na swoim ciele. Nie jesteś przecież gruba, po prostu nie masz drobnej budowy ciała. I ja nie mówię tego ze złośliwości. Tak po prostu już jest- każdy rodzi się inny i trzeba to zaakceptować.

    Ale oczywiście możliwe, że się mylę, ponieważ nie znam Cię osobiście. Może tak naprawdę sport sprawia Ci frajdę i nie jest dla Ciebie udręką. Trzeba wybierać aktywności pasujące do nas, dzięki którym zyskujemy energię a nie tracimy ją. W każdym razie trzymam kciuki, żebyś czuła się jak najlepiej sama ze sobą i powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiałam posty o zdrowym odżywianiu w tamtm roku, więc bardzo się cieszę, że rozpoczęłaś tą serię w tym roku :)

    zapraszam: internetowekartki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu co z Twoim Samsungiem? Dlaczego go nie używasz, tylko "twojego archaicznego telefonu"? Jestem bardzo ciekawa.

    Ps. Super, że piszesz amerykańskie odchudzanie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wlasnie ten samsung jest archaiczny. Juz sie nie moge doczekac, kiedy kupie normalny telefon.

      Usuń
  7. Kiedy będzie nowy filmik na yt? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie masz imię z bierzmowania? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Marysiu a jakiego masz Samsunga, że mówisz o nim "archaiczny"?

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)