Dziś od samego rana panował walentynkowy nastrój. Na śniadanie (pierwsze śniadanie) zjedliśmy trochę słodyczy, które Jenn dostała wczoraj od swoich uczniów. Kiedy rozmawiałam z mamą na Skype, Colt zapukał do mojego pokoju i przyniósł mi walentynkę - wielkie serducho Reese's, które skonsumowałam po południu. Było przepyszne! Kocham Reese's ich masło orzechowe jest puszyste i rozpływa się w ustach, a czekolada jest pyszna. Mniam! Kalorycznie, ale są walentynki, oj tam, oj tam. W Polsce wszyscy się obżerali w tłusty czwartek, ja nadrabiam dzisiaj.
oto co dostała Jenn (a raczej część tego) |
a oto co chłopcy dostali w szkole od kolegów i koleżanek (ananas się nie wlicza) |
a to chłopcy zrobili w przedszkolu |
Fudge w Cabela's:
W samochodzie:
Po południu pojechałyśmy na zakupy do Kohl's, gdzie zaopatrzyłam się w dwie bluzki, spodenki oraz... uwaga... tam tara ram... w WALIZKĘ. Przechadzałam się po sklepie, kiedy natknęłam się na dział z walizkami. Jedna z nich bardzo mi się spodobała, sprawdziłam cenę, 299$. Plus podatek. L e k k o za drogo. Jednak w USA nic nie kupicie w normalnej cenie - przecena była 60%. Do tego tylko dziś dodawali 10%. A do tego Jenn miała kupon na dodatkowe 30% od obniżonej ceny. Za walizkę zapłaciłam poniżej 80$, razem z ciuchami wyszło 120$. Kasa pokazywała także zaszczędzone pieniądze - w moim przypadku wyszło prawie 300$. Witajcie w Ameryce.
Wpadłyśmy po drodze do sklepu z akcesoriami na przyjęcia. Wybałuszyłam oczy z wrażenia:
Podsumowanie dnia:
Sport:
nic - moje motto to "żryjmy i tyjmy"
Jedzenie:
śniadanie: kanapka z masłem orzechowym, truskawka w czekoladzie (od ucznia Jenn) i cukierek z bardzo dobrej firmy
drugie śniadanie: taco z jajkiem, ziemniakami i bekonem
śniadanie: kanapka z masłem orzechowym, truskawka w czekoladzie (od ucznia Jenn) i cukierek z bardzo dobrej firmy
drugie śniadanie: taco z jajkiem, ziemniakami i bekonem
lunch: makaron ryżowy z papryką, tofu, jajkiem i brokułami w tajskiej restauracji
przekąska: serce Reese's
dinner: słodycze walentynkowe + kawałek pizzy
Ocena:
dinner: słodycze walentynkowe + kawałek pizzy
Ocena:
zgłaszam nieprzygotowanie
Zdjęcia jedzenia (to nie wszystko, o nie!):
Mam do was pytanie odnośnie mojej książki. Stworzyłam opis i jestem ciekawa, jak wam się podoba. Jestem otwarta na krytykę :)
Sama płacisz za wydanie książki?
OdpowiedzUsuńtak
UsuńJedyna moja uwaga, co do opisu - jest powtórzenie 'dziwne rzeczy'.
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, że jedno słowo "odkrywam" mozna zasąpic czyms innym c:
OdpowiedzUsuńSorki "odkrywa"
UsuńFajny opis :) zachęciłaś mnie nim do kupna Twojej książki ;)
OdpowiedzUsuń. Wkrótce odkrywa, że wraz z dziewięcioletnia spryciulą z niespotykanie wysokim IQ -zrobiłabym tu: o niespotykanie wysokim IQ, bo powtarza sie literka ,z'.
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńZa bardzo szczegółowe
OdpowiedzUsuńfajny opis, ale z jakiego wraku pomaga jej się wydostać tajemniczy nieznajomy ( samolot się rozbił?) ?
OdpowiedzUsuńTak jakby, ciezko to opisac, musial(a)bys przeczytać pierwsze rozdziały .
Usuńfajny opis, ale z jakiego wraku pomaga jej się wydostać tajemniczy nieznajomy ( samolot się rozbił?) ?
OdpowiedzUsuńKsiążka musi byc super, ale opis nie zachęca... :( Napisz to jeszcze raz jak bedziesz miała czas :) naprawdę Marysiu, bo jak go czytałam to chciałam jak najszybciej skończyć czytać ;) to musi byc taki opis, który mnie tak zachęci do czytania, ze nie mogła sie doczekać jej wydania :D
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ze z anonima ale zapomniałam hasła do konta haha :)
Pozdrawiam
Luiza
Czyli: nie da się każdemu dogodzić:( Wg mnie opis jak najbardziej OK, zachęcający, do drobnej korekty językowej
UsuńJa osobiście uważam, że jak najbardziej do przeczytania zachęca - choćby mnie :) Każdy ma trochę inne gusta książkowe i nawet gdyby ten opis pisał profesjonalista z wieloletnim doświadczeniem to i tak nie każdego by przekonał do przeczytania tej książki ;)
Usuńprzygodówka fantasy dla dzieci...nie moj gatunek, mam 30 lat. ale chetnie czytam o usa:)
OdpowiedzUsuńOpis jest zbyt szczegolowy i ten nawias tez usun bo nawiasy w streszczeniach to tak nie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podoba i zachęca do czytania :)
OdpowiedzUsuńMi się podoba, zachęca do kupna. Tak jak ktoś wcześniej sugerował: do drobnej korekty językowej i będzie super! :)
OdpowiedzUsuńJa mysle ze trzeba usunac nawaisy + jeszcze drobna korekta jezykowa. Czy pokazesz nam okladke przedpremierowo? Gdzie bedzie mozna kupic ksiazke?
OdpowiedzUsuńMarysiu, co polecasz kupić: "Zniszcz ten dziennik", czy "To nie książka"?
OdpowiedzUsuńCo prawda ja to nie Marysia, ale chętnie moge Ci coś doradzić. Jakiś czas temu zakupiłam książkę "Zniszcz ten dziennik". Bardzo mi się podoba, gdyż jest w niej wiele ciekawych zadań. Serdecznie Ci ją polecam. Co do "To nie książki" to dzisiaj byłam w empiku właśnie dlatego aby ją zakupić. Oglądnełam parę stron i stwierdziłam, że "zniszcz ten dziennik" jest o wiele lepszy - nie zawiera tak skomplikowanych zadań. Finałowo zrezygnowałam z zakupu tej książki :) To jest oczywiście tylko moja opinia każdy ma inny gust :>
UsuńPozdrawiam Klaudia
Mi się osobiście bardzo podoba i w sumie to zachęciłaś mnie tym opisem. Zastanowię się nad kupnem tej książki :) Ja tutaj o jakiś korektach się nie będę wypowiadać, bo mimo 5 z j.polskiego moje opowiadania kuleją i raczej nie są jakieś interesujące :D Według mnie jest super, bo chodzi głównie o to by zachęcić do przeczytania, a ten opis to dokładnie robi!
OdpowiedzUsuńZa dużo szczegółów, za bardzo odkrywasz zawartość książki. Lepiej by byłu gdybyś (tak ja w Harrym) zadała więcej pytań np. Jaką role odegra ostatecznie Snape w życiu Harrego? Cos w tym stylu :)))) bardzo chce ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem za bardzo szczegółowo opisujesz książkę, tak, że nie trzeba czytać żeby wiedzieć o co chodzi. Poza tym usuń nawiasy, trochę skróć i będzie super:)
OdpowiedzUsuńWg mnie lepiej bedzie usunac czesc o nieznajomym i wydostawaniu sie z wraku itp. i zaraz po fragmencie o Australii dac cos w stylu: z powodu wypadku zamiast w Australii laduje na niewidzialnej wyspie gdzie moze liczyc na pomoc 13-letniego mechanika itp..
OdpowiedzUsuńI druga rzecz: "znalazła się na niewidzialnej bezludnej wyspie, której na domiar złego nie ma na mapach" Jesli wyspa jest niewidzialna to wiadomo, ze nie bedzie jej na zadnej mapie. Mam nadzieje, ze uznasz moje uwagi za uzyteczne. Powodzenia!
Według mnie trochę za dużo zdradza ten opis, ale tak ogólnie to mnie zachęciłas;-)
OdpowiedzUsuńDwunastoletnia Summer - jedna z najpopularniejszych młodych aktorek Hollywood. Gra u boku wielkich sław i zarabia miliony. Pewnego dnia wyrusza w podróż do Australii na plan kolejnej superprodukcji, jednak nie dolatuje na miejsce. Z samolotem dzieją się dziwne rzeczy - maszyna zaczyna znikać w tajemniczych okolicznościach. Summer wyskakuje z wraku, jednak nie wpada do wody. Wkrótce odkrywa, że wraz z dziewięcioletnią spryciulą oraz trzynastoletnim szalonym mechanikiem znalazła się na niewidzialnej wyspie, której nie ma na mapach. Z czasem zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Summer odkrywa, że posiada moc, ciekawe czy coś jeszcze odkryje...
OdpowiedzUsuńTo moja propozycja, trochę skrócone :)
Nie, nie za dużo; to właśnie zbyt krótkie opisy nie zachęcają (chyba że ktoś leci na samego autora;). Natomiast pytania zamiast zdań twierdzących bardziej sprawdzają się w seriach, kolejnych tomach.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji - niestety smutna prawda - sam opis, czy nawet treść w przypadku nieznanego autora i tak zejdą na drugi plan. Bez odpowiedniej reklamy, promocji i całego szumu medialnego szanse na to, aby książka odniosła sukces w skali makro są bliskie zeru. Innymi słowy: zamiast zbytnio skupiać się na opisie, określ swój cel związany z dystrybucją, poczytnością i do tego dopasuj swe działania
A ja tak z innej beczki... czy dzisiejsze zdjęcia pochodzą z twojego nowego IPhone? Bo widzę bardzo dużą różnicę w jakości, na plus oczywiście, w stosunku do poprzednich zamieszczonych przez ciebie na blogu zdjęć
OdpowiedzUsuńtak :) aparat jest w nim świetny
UsuńOpis bardzo fajny, chociaż uważam, że powinien być bardziej "tajemniczy", trochę za dużo zdradza. Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi (zabrakło mi odpowiedniego słowa) :D
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że opis za bardzo szczegółowy. Poczytaj opisy swoich ulubionych książek i wtedy zobaczysz, że opis jednak nie zachęca
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
twoja czytelnika
Marysiu, czy spożywałaś już alkohol?
OdpowiedzUsuńteż interesuje mnie ta kwestia. możesz podzielić się z nami swoim zdaniem na temat młodzieży pijącj alkohol lub palącej papierosy. Masz takich znajomych?
Usuńpopieram pytanie!!!
UsuńMarysiu, w jaki sposób szybciej nauczę się angielskiego: oglądając filmy po angielsku, czy czytając książki po angielsku (razem z wymową) ?
OdpowiedzUsuńOpis trochę spojleruje, ale już książka mnie się podoba i z chęcią ją kupię :)
OdpowiedzUsuńMarysiu, bardzo fajny opis :) Jeżeli jest na pierwszych stronach wszyscy będą czytać tylko twoje książki :D
OdpowiedzUsuńKochana mam do Ciebie pytanie. Jak ty robisz te buraki? Gotujesz je i kroisz w kostkę?
OdpowiedzUsuń