Wczoraj wieczorem dosłownie padłam i nie miałam już siły, żeby cokolwiek napisać. Poczytałam tylko książkę przed snem i tyle. No nic, nadrobię to teraz. Minęła już 1/3 wyzwania i powiem wam, że może nareszcie uda mi się zwalczyć moje uzależnienie od słodyczy :D Wczoraj mama z siostrą objadły się jakąś czekoladą, z resztą sama nie wiem, co to było, bo poszłam do pokoju, ale w ogóle mi się nie chciało słodkiego. I do tego mama oglądała na aparacie zdjęcia z weekendu i zobaczyła zdjęcia ciastek, które sprzedawałam. Chciała, żebym je upiekła, ale krzyknęłam z pokoju, żeby sama sobie upiekła, bo gdybym rzeczywiście ja to zrobiła, to całe 10 dni poszłoby na marne. Także trzymam się super, oto podsumowanie wczorajszego dnia:
Sport:
SKALPEL WYZWANIE - 40 minut
rozciąganie do szpagatów - 30 minut
Jedzenie:
śniadanie: kanapki z ciemnym chlebem słonecznikowym: jedna ze schabem, druga z białym serem, ogórkiem i pomidorem i zielona herbata
II śniadanie: pół melona
obiad: zupa pomidorowa
II danie: (1,5 godziny później) ryż z jabłkami
kolacja: sałatka z serem żółtym, pomidorem, oliwkami, orzechami w musztardzie i w miodzie
Ocena:
5
Mój ulubiony kubek od najlepszej cioci :) |
Nie ma nic lepszego, niż sałatka! NIC!!! |
Po treningu z Ewą Chodakowską nie chciało mi się rozciągać, ale zmusiłam się, bo niedługo kręcę 5 sezon Zwariowanych. A nie chciało mi się dlatego, że czytałam książkę i chciałam ją jak najszybciej skończyć, bo mnie wciągnęła. Udało mi się pogodzić obie te rzeczy i rozciągałam się, czytając książkę :)
Przed południem skończyłam budować z siostrą domek dla lalek z klocków lego i wyszło nam całkiem fajnie. Ja byłam głównym architektem i budowniczym, ale Maja pomagała mi w szukaniu klocków (co nie jest takie łatwe, gdy się ma dwadzieścia parę zestawów wsypanych do jednej szuflady). Zdjęcia naszej budowli umieszczam na dole.
Potem czytałyśmy książki - ja Harry'ego Pottera, a ona komiks Garfielda, a następnie oglądałyśmy 2 odcinki Pippi Langstrumpf. To moja ulubiona książka z dzieciństwa (razem z Dziećmi z Bullerbyn i Kocimi Historiami) i uwielbiam ją do dziś, tak samo jak i filmy. Mimo że są stare, obraz jest kwadratowy, blady i migoczący, to i tak je kocham <3 Dlaczego teraz nie robią takich fajnych filmów, tylko puszczą tym dzieciom ogłupiające kucyki Pony, których nie da się nawet słuchać, i wypiorą im mózg?! Jak Maja czasem ogląda to Mini Mini, to aż mnie mdli.
A tak się prezentuje nasz domek dla lalek:
przedpokój |
Niesamowicie wam to wyszło, takie szczegóły ;) jak w prawdziwym domu
OdpowiedzUsuńSuper ten domek :)
OdpowiedzUsuńjak długo to robiłyśćie? on jest ekstra! ;)
OdpowiedzUsuń3 dni
UsuńWspaniały domek Marysiu! Wielkie brawa
OdpowiedzUsuńWasz domek jest prześliczny. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńMarysiu mam do Ciebie takie pytanie Jaki masz numer telefonu? bo chciałam z tobą porozmawiać na osobności.
OdpowiedzUsuńCzy też możesz podać mi jak się nazywasz na skajpie??
Hej, ja też ćwiczę z Ewą :) Jak oceniasz jej ćwiczenia?
OdpowiedzUsuńOd klocków o wiele bardziej wolałabym puzzle :)
zrealizowacmarzenia.blogspot.com
po tych ćwiczeniach są duże efekty
UsuńSuper domek Marysiu pozdrowisz mnie kiedyś na filmiku ? :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! LEGO! mój syn je uwielbia tyle że wersję dla troszkę starszych bo Lego Technic co bardzo mnie cieszy ponieważ to chyba bardziej rozwijające zdolności manualne i wyobraźnię niż gry komputerowe. Sam też to uwielbiam, wychowałem się na lego. Te klocki mają coś w sobie że kolejne pokolenia wciąż się nimi bawią :)
OdpowiedzUsuńHej Marysiu oglądam twoje wszystkie filmiki i bardzo lubię te twoje filmiki
OdpowiedzUsuń