środa, 9 lipca 2014

DZIEŃ #17 + Najbardziej zapracowane wakacje świata

Witajcie :)

Zacznę od podsumowania 17 dnia Wyzwania, a moje arcyciekawe wywody życiowe znajdziecie pod zdjęciami jedzenia z dzisiaj xD

Sport:
SKALPEL WYZWANIE - 40 minut
rozciąganie - 30 minut
akrobatyka i taniec (głównie skoki) - 20 minut

Jedzenie:
śniadanie: jajecznica i kanapka z Bieluchem, ogórkiem i pomidorami + zielona herbata
obiad: kurczak z warzywami i kolorowym makaronem
przekąska: sałatka owocowa (taka jak wczoraj)
kolacja: 7 plastrów cukinii w bułce (nie zrobiłam zdjęcia, ale jest w poście z wczoraj)

Ocena:
5+





Rano poszłam na zakupy, zrobiłam śniadanie i poprawiłam 16 rozdział mojej książki. Potem wzięłam się za kręcenie vlogów o zdrowym odżywianiu i tak się rozgadałam, że każdy z nich trwa - o zgrozo - kilkanaście minut! Ciekawe czy jakiś widz dotrwa do końca... xD Potem poodpisywałam na wszystkie komentarze i sprawdziłam ze 20 razy, czy dostałam maila o host rodzinie. Nic nie przyszło, więc wkurzyłam się - za miesiąc mam wyjeżdżać, a ja dalej nic nie wiem!!! Jak do poniedziałku nie dostanę nowych wiadomości, to napiszę do nich, bo nawet nie wiem, w jakim kraju będę chodzić do szkoły we wrześniu. A co do komentarzy to stwierdziłam, że będę odpisywać na nie tylko w niedziele, bo inaczej wchodzę w te skrzynki odbiorcze na wszystkich moich stronach milion razy dziennie i marnuję sporo czasu, gdyż szybkość mojego internetu i pięcioletniego laptopa pozostawia wiele do życzenia.

Potem ugotowałam obiad i nareszcie znalazłam trochę czasu, żeby poczytać książkę. Juhu! Było zimno po deszczu, ale ja się uparłam i wywlokłam na balkon mój nowy fotel, owinęłam się mięciutkim kocykiem i udało mi się przeczytać 100 stron. Tylko. Wiecie - w tamtym roku w wakacje czytałam książkę dziennie, a teraz tylko 100 stron?! To się musi zmienić. Dlatego będę oszczędzać czas na komentarzach, nakręcę w tym tygodniu wszystkie filmiki o odżywianiu (zostało mi 6), a w kolejnych 2 tygodniach cały 5 sezon Zwariowanych i go obrobię, wrzucę na YT i ogarnę ustawienia. Tym sposobem sierpień zostanie mi na czytanie książek!

Nie wiadomo kiedy wybiła 18:00, więc zjadłam kolację i poprawiłam jeszcze jeden rozdział książki. Potem zabrałam się za sport i teraz idę gotować z mamą obiad na jutro. Muszę się nauczyć gotować jak najwięcej rzeczy, żeby w Ameryce nie być skazana na McDonalda i inne syfy, bo tego bym nie przeżyła.

2 komentarze:

  1. Wooow! Ty to naprawdę mass dużo do zrobienia ;)
    Powodzenia! :3

    http://bloog-wiki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. W komórce wszystko mi się zacina i zazwyczaj z godzinę oglądam jeden odcinek :).
    Ale warto bo masz niesamowite pomysły i sama jesteś niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)