wtorek, 1 lipca 2014

DZIEŃ #9 + wakacyjny live + wypad do kina na Transformers

Witajcie :)

Dzisiejszy dzień był odlotowy! Zacznę od podsumowania dziewiątego dnia Wyzwania:

Sport:
rower - 60 minut

Jedzenie:
śniadanie: wafle ryżowe z Bieluchem (biały serek), jabłkiem, otrębami i cynamonem
II śniadanie: 2 brzoskwinie UFO
obiad: ryż z jabłkami

kolacja: kanapka ze schabem ze śliwką

Ocena:
-5

Minus za dokładkę ryżu, która nie była potrzebna, ale w sumie była mała, więc nic wielkiego się nie stało. Rowerem jechałam do kina, wybrałam się z przyjaciółką na Transformers 4. Film był całkiem spoko, choć trochę mnie zmęczył na końcu. 3 godziny walki, trzęsienia ekranu i strzelaniny! Osobiście ubóstwiam pierwsze dwie części, ponieważ nich fabuła zawiera się w czymś więcej niż: "ZABIĆ ICH!" oraz "GIŃ!", co jest motywem przewodnim dwóch ostatnich filmów. Ale i tak mi się podobało. Część akcji toczyła się w Teksasie, więc naoglądałam się krajobrazów, które prawdopodobnie będę oglądać przez cały przyszły rok szkolny, ale jeszcze nie wiadomo. Póki co, czekam na host rodzinę.

Zdjęcia jedzenia z dzisiaj:
śniadanie, które jadłam prawie każdego ranka przed szkołą
(czasem z jabłkiem, a czasem z bananem)

obiad ( a raczej 2/3 obiadu)
Siedziałam znowu w domu z siostrą i dzisiaj byłyśmy w bibliotece. Wypożyczyłyśmy dla niej komiks "Garfield", ponieważ jest tam mało czytania a dużo śmiechu, więc może ją to zachęci do czytania książek :) Non stop pyta mnie, czy może obejrzeć bajkę, a ja jej nie pozwalam, ponieważ TV zabija kreatywność i Maja się cały czas nudzi. Kiedy zacznie znajdować sobie ciekawe zajęcia, to będę jej pozwalać na krótką bajkę. Na razie mamy taką umowę, że ile czasu będzie czytać książkę (lub komiks), tyle czasu będzie mogła oglądać. Dzisiaj zarobiła 30 minut :D Poza tym dalej budowałyśmy z klocków lego, a Maja tworzyła z lalek figury akrobatyczne.
basen według mojego projektu

ogród według wizji Mai

pokój stworzony przeze mnie

jeszcze nie skończona całość

jedna z figur akrobatycznych

O 12:00 robiłyśmy live'a na YouTubie, który przeciągnął się do 2 godzin! Dostałyśmy prawie 700 pytań, także postarałam się opowiedzieć na wszystkie, ale pewnie coś pominęłam, więc wybaczcie. Bardzo miło się gadało z widzami, na pewno to kiedyś powtórzymy. Czy ktoś z Was oglądał? Jak nas było słychać i widać? Nagranie pojawiło się na naszym kanale i obejrzałam sobie kawałek, ale dźwięk i obraz nie zgrywały się w czasie. Czy podczas live'a też tak było? Dało się nas zrozumieć? Dajcie znać :) 

Do zobaczenia w kolejnym poście już jutro!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)