piątek, 11 lipca 2014

DZIEŃ #18

Witajcie :)

Wczoraj zrobiłam tyyyyle rzeczy, że aż brakło mi czasu na napisanie notki. Nakręciłam chyba z 6 vlogów, więc moja seria o zdrowym odżywianiu jest już gotowa. Filmiki będą publikowane przez całe wakacje w każdy poniedziałek o 17:00. Powiedziałam tam wszystko, co wiem, więc nie będę pisać o tym na blogu. Potem przerobiłam te filmiki i wrzuciłam je na YT, dodałam opisy i zabrałam się za czytanie gazety "Pierwszy milion", która leży na mojej półce już z miesiąc i nikt jej nie rusza. Doszłam AŻ do 21 strony... ale trochę się dowiedziałam. Jeśli chcecie kupić sukienkę zaprojektowaną przez siebie, wejdźcie tu: http://placefordress.com/. Potem wysłałam maile do różnych wydawnictw w sprawie mojej książki, przerobiłam 18 rozdział i miałam czas, żeby poczytać "Uczennicę Maga". Następnie wyrzuciłam do śmieci szkolne zeszyty (mwahahaha!) i przygotowałam książki do sprzedania. Teraz tylko muszę się wybrać rowerem do antykwariatów i je sprzedać. Wieczorem pojechałam z mamą rowerem do Reala i do ToysRus, żeby kupić coś kuzynce na chrzciny. Znalazłyśmy takie fajne krzesełko:


Myślę, że to będzie nawet fajny prezent. Moja mama chciała kupić złote kolczyki, ale ja się uparłam, że lepiej kupić coś praktycznego. Jak wróciłyśmy do domu, to była już 22. Byłam wykończona, więc szybko (jak na mnie xD) się umyłam i pół godziny później padłam półmartwa na łóżko. Oczywiście mój kochany mózg nie dał mi zasnąć jeszcze przez 40 minut, bo koniecznie musiał wymyślać nowe rozdziały mojej książki! Jakby nie mógł tego robić w dzień! W każdym razie zasnęłam po 11.

A to podsumowanie 18 dnia wyzwania:

Sport:
rower - 90 minut

Jedzenie:
śniadanie: musli z jogurtem naturalnym
obiad: kurczak z warzywami i kolorowym makaronem
przekąski: jabłko, koktail truskawkowo-jagodowy z otrębami, borówki amerykańskie (oczywiście nie wszystko na raz)
kolacja: 4 plastry cukinii w bułce i kapusta z marchewką i z kiełbasą

Ocena:
-5

pod spodem jest jogurt, ale go nie widać :D

to samo, co wczoraj

i jak tu jeść słodycze, skoro pod nosem takie pyszności?

Love cukinia forever <3

6 komentarzy:

  1. Kiedy idziesz na chrzciny ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolorowy makaron, sama chemia a na filmiku mówiłaś żeby nie jeść makaronu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W makaronie nie chodzi o chemię, ale o pszenicę. Akurat takie danie było w domu, więc takie zjadłam. Kiedyś jadłam makaron kilka razy w tygodniu, teraz jem raz czy dwa na miesiąc i nigdy sam, zawsze jako dodatek w czymś. Jeśli na obiad jest sam makaron, np. z serem, to robię sobie coś innego do jedzenia, bo wiem, że po makaronie będę się źle czuć :)

      Usuń
  3. Ja kupuje makaron bez glutenowy ( możesz zobaczyć u mnie na blogu ) jest z mąki ziemniaczanej sprawdza się całkiem nieźle , (jem go raz w tygodniu bo uwielbiam :) Tak samo z musli :) też kupuje bez glutenowe w sumie musli to mieszkanka orzechów , pestek , ryżu i siemienia , ale jest dobra alternatywą jak zaśpię do pracy .... :) I po twoim filmiku znów postanowiłam odstawić mleko krowie .... jesteś młoda ale wiesz co mówisz i cię podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)