środa, 23 lipca 2014

DZIEŃ #30 - Koniec!!!

Witajcie :)

I tak oto minął ostatni dzień wyzwania z Ewą Chodakowską... Ale to szybko zleciało! Dopiero co była połowa... Z Facebooka wiem, że Ewa planuje coś nowego na sierpień, ale nawet jeśli wezmę w tym udział, to nie będę już pisać codziennie na blogu o tym samym. Robiłam to po to, żeby mieć motywację i zadziałało perfekcyjnie. W końcu udało mi się pozbyć słodyczowego nałogu! Ale to nie koniec wyzwania, ponieważ udało mi się to już raz w przeszłości, dokładnie dwa lata temu, ale wtedy wróciłam do starych nawyków. Dlatego muszę się pilnować zarówno teraz, jak i po wyjeździe do USA i nie żreć słodkiego przy każdej możliwej okazji w hurtowych ilościach. Tym razem musi mi się udać!




Rano byłam u dentysty, to już moja ostatnia wizyta. Pojechałam tradycyjnie rowerem, ja wszędzie jeżdżę rowerem. Miałam robione 2 zęby, kolejne plomby xD Wracało się fantastycznie, wiatr mi sprzyjał i opór powietrza był praktycznie zerowy, także jechało się szybko i lekko.

Po południu byłam w kinie z mamą i Mają na Gangu Wiewióra i to był chyba najnudniejszy film w moim życiu. Serio. Historia beznadziejna, denni bohaterowie - nie było "tego złego" ani "tego dobrego", w różnych momentach różnie z nimi bywało. Teksty do bani, dobór słów jak z wiersza na języku polskim, a jedyne śmieszne momenty to te, kiedy coś wybuchło albo przygniotło bohatera tak, że nie powinien tego przeżyć. Myślałam, że tam usnę!

Potem pojechałyśmy na pizzę do naszej miejscowej pizzerii i zamówiłam sobie małą Rossę, tak samo jak mama i Maja, ponieważ to nasza ulubiona pizza. Składa się z supercienkiego ciasta, sosu pomidorowego i oregano, i mimo że nie brzmi powalająco, to jest naprawdę dobra, ponieważ gość, który ją robi, mieszkał kilkanaście lat we Włoszech i zna się na swoim fachu :)

Podsumowanie dnia:

Sport:
rower - 80 minut

Jedzenie:
śniadanie: jogurt brzoskwiniowy z płatkami kukurydzianymi i słonecznikiem + nektarynka
II śniadanie: twarożek, kanapka z masłem, pomidory
obiad: zupa pomidorowa
II obiad: pizza
kolacja: kanapka z serem żółtym i keczupem babciowej roboty + nektarynka

Dodatkowo zjadłam 2 domowe ciastka owsiane, które przyniosła koleżanka Mai. Były pyszne :)

Ocena:
-5

P.S. Jako że skończyłam wyzwanie, to dajcie mi pomysły na nowe notki, bo nie wiem, o czym pisać :D

jogurt ukrył się pod spodem :D

talerz po pomidorach, więc niezbyt czysty xD ale śniadanko bombowe!

7 komentarzy:

  1. Np.
    O swoim codziennym zyciu
    O pomyslach na zdrowe i smaczne sniadania,desery itd.
    O pomyslach na nude
    Np.jak cos umiesz zrpbic sam
    DIY zrob to sam

    OdpowiedzUsuń
  2. A gdzie zdjęcia jedzenia i nie dajesz zdjęcia 'po' i wagi , no wiesz takiego podsumowania?

    OdpowiedzUsuń
  3. 1.Pakowanie do USA (notka albo vlog(
    2.Vlog po angielsku
    3.Room tour
    4.Może coś ubraniach, haul, outfity czy coś haha :D
    5.Sposoby na naukę, back to school (ale to średnio, skoro szkołę zaczynasz około miesiąc przed nami)
    6. Marysia w kuchni :D

    OdpowiedzUsuń
  4. przepisy, recenzje, sport, ogólnie o codziennym życiu (tak jak teraz), książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Marysiu wstawisz zdjęcia swojej metamorfozy ?

    OdpowiedzUsuń
  6. a czy mogłabyś pokazać jakiś swój rysunek? Jestem strasznie ciekawa?:)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)