niedziela, 21 września 2014

Degustacja mydła

Dzisiaj wstałam bardzo rano, obudziła mnie własna głupota. Jeszcze się nie przyzwyczaiłam do nowego telefonu, który dostałam od taty przed wyjazdem (jest jeszcze starszy od mojej masakrycznej Nokii, ale działa, i to się liczy!) i zapomniałam, że nastawienie budzika powoduje, że będzie dzwonił o tej godzinie codziennie, dopóki go nie wyłączę. Tak więc w szczęśliwy sobotni poranek zerwałam się z łóżka z chęcią przywalenia młotkiem w tę czarną dzwoniącą cegłę. Jednak nie złościłam się długo, nawet się ucieszyłam, ponieważ miałam więcej czasu dla siebie i całą listę rzeczy do zrobienia.

Zaczęłam przerabiać filmik w iMovie, pierwszy raz używałam tego programu. Nie było łatwo, pomoc wujka Google okazała się niezastąpiona. Pół godziny zajęła mi próba wprowadzenia napisów i przesunięcia je w odpowiednie miejsce! Efekty mojego użerania się z nowym nieznanym oprogramowaniem możecie zobaczyć poniżej, filmik poświęcony jest szkole w USA:


Po południu pojechałyśmy do Erin z Lynne, Kaeleigh i Mirabelle. Erin jest najstarszym dzieckiem Lynne i Johna. Zabrałyśmy ją z domu i pojechałyśmy wszystkie do Bath&Body Works. Wiem, że ten sklep jest gdzieś w Polsce, ale dla mnie jest on nowością. Mają tam milion rodzajów mydła, perfum, żelów, świeczek, itp., wszystko ma śliczny zapach. Chciałam kupić jakieś mydło, ponieważ mają tam taki rodzaj, że przy wyciskaniu mydła otrzymujemy mydło w piance, które kooooocham!!! W sklepie jest umywalka, można wziąć każde mydło je wypróbować. Umyłam ręce chyba kilkanaście razy, najładniej pachniało mydło gruszkowe, ale kosztowało 6,5$. Dajcie spokój, kto płaci 20 złotych za mydło?! W końcu kupiłam Pumpkin Spice Latte z jesiennej kolekcji, było w promocji 3$. Me gusta promocje :) Pachnie cudownie, jak muffinka kawowa!

moje mydło xD

Po powrocie do domu Erin pomogłyśmy jej w pracach domowych, zarabiając kilka dolarów, potem pojechałyśmy do H-E-B, aby zrobić zakupy na "obiad". Ciężko to nazwać obiadem, ponieważ Amerykanie nie jedzą obiadu. Oni jedzą "dinner" czyli obiad na kolację. Widziałam na stole w kuchni wydrukowaną tabelę "menu na cały tydzień", którą host mama zaczęła wypełniać. Nazwy posiłków wyglądały tak: breakfast, lunch, snack, dinner. Nie pasuje mi to amerykańskie rozplanowanie pór jedzenia, dalej jem tak, jak jadłam w Polsce. Nie konsumuję dinneru zaraz przed położeniem się do łóżka, jem najpóźniej o 18:00-19:00. Oni ten dinner jedzą bardzo późno (zazwyczaj, nie zawsze), to tak jak zjedzenie schabowego, góry ziemniaków i jakiejś surówki zaraz przed pójściem spać. Już sobie wyobrażam, jakie koszmary by mi się śniły!
Dzisiejszy dinner u Erin: nuggetsy wegetariańskie, makaron z serem żółtym, brokuły + nachosy maczane w serze. Na zdjęciu pół porcji xD

Po obiedzie obejrzałyśmy film "Gwiazd naszych wina" razem z koleżanką Erin. Widziałam ten film w kinie, bardzo mi się podobał, oglądanie go po raz drugi również było ciekawe. Niektóre momenty wywoływały ból brzucha ze śmiechu, inne były smutne i Erin oraz jej koleżanka płakały :D


Ta cęzść potsa będize zaszyrfwoana, poniweaż mjoa hsot mama cztya tgeo blgoa i nie chcę, żbey trasnlator to przełtumaczył. Jeczsze pzred ogdąlaniem fimlu wyzsłam do orgodu i zadzowniałm do koodrynarokti, poniweaż dała mi sówj nr tefelonu na fejsie po tym jak opsiałam jej sytuajcę w domu. Powiedizała mi, że pozormawia z hmamą na ten teamt, i że w tym tgyodniu mamy zaipsywać wszytskie parce dowome, jakie wynokujemy i ile czsau nam to zjamuje. Nie wonlo nam spzrątać po ómsej wiezcorem, mamy zaipsywać wszytskie konemtarze, które hmama do nas mwói. Dizsiaj na przyłkad powedizała mi ni stąd ni z owąd, że nie bybałym szczęliśwa miezskając z korodynaratką, bo ona nie uime nic utogowtać poza hambrugerami. Mylśałam, że jej przyfasolę paletnią. Tak raz a dobzre.

Na koniec kilka zdjęć:
przeciętna ulica wewnątrz osiedla w USA

przeciętny dom w USA

psy Erin :)

papuga Erin :)

23 komentarze:

  1. kocham twoje posty :D i te szyfry, Marysia taka sprytna! świetny filmik, ciekawie mówisz i w ogóle masz CUDOWNĄ dykcję! powinnaś dubbingować bajki/filmy! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spryciulka z ciebie !
    Nie wpadłabym na to, mimo, że widziałam o tym :D
    Ale kiepsko że czyta twojego bloga ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi porlbemu nie rboi czytnaie szfyru, a sokro ma Ci pmoóc to jetsem za! :)
    Leipej żeby o hmmaie psiać tak, bo mżoesz meić z tgeo pwodou porblmey :/
    Pwenie hmmaa pzrecztyala kmoetnarze otsastneigo wipsu i tam blyo o koodrytanorce...

    OdpowiedzUsuń
  4. Marysiu świetny filmik! Oby więcej takich;) a ten pomysł z szyfrem jest fantastyczny. Lepiej nie robic sobie porblemow;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dogra Mrasyiu, msiuisz lpeiej zafyrszować pirwesze zadnie, gydż tarnsaltor sboie z nim rdzai. Rszeta jset ok (ten kmontearz mżoesz usnuąć po przczeyatniu).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ok, dizęki za ifnomarcję :) nie unusę konemtazra, bo mi się poboda :)

      Usuń
  6. Boksie to syzfrwanioe! Biedna jestes z taka hmama :( mijemy ndzaieje ze bdzie dorzbe! Czekam na kolejne posty !!

    OdpowiedzUsuń
  7. ale z ciebie spyrnta dzeiwcznya :)

    OdpowiedzUsuń
  8. twoja manieta mowienia jest potwornie irytujaca, wydajesz sie najmadrzejsza na swiecie. nie mowisz do 5 latkow! moze niektorzy tez cos wiedza... wszystko inne spoko, host mama srednai - polecam zmiane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części się zgodzę. Mogłabyś spróbować mówić troszeczkę bardzej... naturalnie. Posmył z szyefrm śweitny, mam nazdejię, że uda wam się uolwinć od tej rdziony. Pzowiadram. :)

      Usuń
    2. To jest moje normalne mówienie :)

      Usuń
    3. Ja tam nie widzę nic irytującego w jej sposobie mówienia, widać że dziewczyna nie jest zakompleksiona, robi dużo filmów to ma wprawę i pewność w głosie

      Usuń
  9. Spuer posmyl z tmy szyfemr tze sei w to bawei z klozanla czasmia gyd nei chmecy ayb moja mlodzsa siotsra wiedizala co piszmey pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Marysiu! Przepraszam ze pisze ni na temat ale po prostu nie wytrzymalam i musialam Ci o tym napisac. Chcialam Cie zapytac czy przechodzac na diete bezglutenowa mozna jesc wafle ryzowe typu sonko? Bardzo prosze odpisz!
    Twoja fanka Julia!

    OdpowiedzUsuń
  11. A ty nie chodzisz na żadne sporty dod. jak np tenis, koszykówka itp. bo mówisz, że lekcje kończysz już o 16? Nigdy nie myślałaś o tym żeby zostać cheerleaderką w Usa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzę, ponieważ zapisy do drużyn były na wiosnę i już mnie nie przyjmą :(

      Usuń

Drogi czytelniku,
tutaj możesz śmiało wyrazić swoją opinię. Jednak zanim to zrobisz, weź pod uwagę, że większość informacji na tym blogu to też opinie, takie same jak twoja. Nie musisz im wierzyć, nie muszą ci się podobać, ale musisz je szanować. Amen i zapraszam do komentowania :)